Wjazd na zamykający się przejazd kolejowy to błąd, który może nas dużo kosztować. W najlepszym razie skończy się na uszkodzeniu auta, w najgorszym stracimy życie. Każdemu zdarzają się mniejsze lub większe pomyłki, ale utknięcie na przejeździe może być największą z nich. Warto wiedzieć jak należy w takiej sytuacji postąpić. Doskonałym przykładem będzie kierowca busa, który nie pomyślał, zanim wjechał na zablokowany przejazd. Uratował się w jedyny słuszny sposób.
O ponad 100 km/h przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym zatrzymany przez policjantów, 20-letni kierowca Seata. Młody mężczyzna na ul. Sikorskiego w Rzeszowie jechał z prędkością 184 km/h... przy ograniczeniu do 70 km/h.Patrol drogówki, który pełnił służbę radiowozem wyposażonym w wideorejestrator, został wyprzedzony przez jadącego z dużą prędkością Seata. Kierowca jechał w kierunku centrum miasta i policjanci postanowili pojechać za nim. Seat ciągle przyspieszał i ostatecznie funkcjonariusze zmierzyli mu prędkość. Wynik? 184 km/h. Na tym odcinku drogi obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h.
Policjanci byli w szoku. Podczas patrolu odcinka autostrady A1 zauważyli, tzw. stalowego drwala. Potężna, ważąca 32 tony, maszyna maksymalnie może rozwinąć 70 km/h - mimo to autostrada nie jest najlepszym miejscem dla tego pojazdu.
Niefortunnie zakończyła się kłótnia pewnej pary na Lubelszczyźnie. Zdenerwowany mężczyzna wyszedł z domu rodziny partnerki i wsiadł do jej samochodu. Tylko po to, aby go zniszczyć. Na miejscu interweniowała policja.
Ubezpieczenie OC w Polsce jest obowiązkowe. Każdy pamięta, że należy dbać o jego ciągłość - nie każdy jednak wie, jak duże kary grożą za przeoczenie. Od 2021 roku sankcje wzrosną, w skrajnych przypadkach sięgając niemal 8,5 tysiąca złotych!W Polsce kierowcy są zobowiązani do wykupywania ubezpieczenia OC na posiadany pojazd. Bez względu czy jest to skuter, motocykl, auto osobowe czy ciężarówka. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, jak wysokie kary grożą za „gapiostwo” i brak ciągłości ubezpieczenia. Pisaliśmy o tym już w październiku, ale warto o tym przypomnieć.
Do tragedii doszło w czwartek po południu na drodze krajowej nr 92 w miejscowości Seroki-Parcela niedaleko Sochaczewa. Około godziny 15:30 na skrzyżowaniu zderzyły się dwa samochody osobowe Volkswagen Passat oraz Toyota Auris.Toyota, którą podróżowała 68-letnia kobieta oraz kierowca, wyjechała z drogi podporządkowanej i uderzyła w prawidłowo jadącego Volkswagena. Oba samochody wylądowały poza jezdnią. Toyota dachowała, a następnie znalazła się w rowie.Strażacy z OSP w Paprotni, po przybyciu na miejsce, w jednym z aut zastali trzy uwięzione osoby - w tym jedną bez funkcji życiowych. Przy użyciu narzędzi hydrauliczny otworzono wrak, aby wydobyć poszkodowanych. Następnie ewakuowano je poza pojazd.
48-latka uderzyła swoim autem w drzewo. Z obrażeniami ciała przewieziono ją do szpitala. Kobieta była kompletnie pijana.Do wypadku doszło w Stoczku Łukowskim w województwie lubelskim. Dyżurny otrzymał zgłoszenie dotyczące, kierującej osobowym autem kobiety, która zjechała z jezdni i uderzyła w przydrożne drzewo. Potrzebna była również pomoc medyczna.Policjanci, którzy dojechali we wskazane miejsce, ustalili, że pojazdem biorącym udział w zdarzeniu był Chevrolet Aveo, którym kierowała 48-latka z gminy Stanin.
W miastach czasem trudno o miejsce do parkowania - po części rozumiemy kierowców, którzy wykorzystują każde wolne miejsce, aby pozostawić swój pojazd.Nie rozumiem jednak kierowców, którzy zastawiają, np. bramy na posesje lub wjazdy do garażu... ten kierowca zrobił coś znacznie gorszego.
Niemieccy funkcjonariusze policji nie mogli uwierzyć własnym oczom, kiedy zobaczyli jedno ze zdjęć zrobionych przez fotoradar w Ottmarsbocholt na zachodzie Niemiec. Okazało się, że na zdjęciu jest ptak, który leciał ponad 90 km/h w strefie, w której maksymalna dopuszczalna prędkość wynosi 70 km/h.Sytuacja, o której poinformowała w środę policja z Coesfeld, miała miejsce 9 grudnia. Fotoradar uruchomił jadący zbyt szybko kierowca - i to dzięki niemu urządzenie zarejestrowało ptaka, który również przekroczył prędkość.
Nietypową interwencję podjęli we wtorek (22 grudnia) policjanci z krasnostawskiej komendy. Funkcjonariusze zatrzymali jeżdżący bez kierowcy traktor - za kierownicą nikogo nie było.
Patrol mazowieckiej ITD zatrzymał wywrotkę przewożącą piach, który nie był zabezpieczony plandeką. Kierowca rejestrował swoje aktywności na wykresówce wypisanej na innego szofera. Nie okazał również dokumentu poświadczającego jego uprawnienia do wykonywania przewozu na potrzeby własne.Wywrotkę zatrzymali warszawscy inspektorzy ITD we wtorek (22 grudnia) na drodze powiatowej w miejscowości Łosie koło Radzymina. Pojazd przewoził piach niezabezpieczony plandeką oraz nie miał włączonych świateł mijania. W trakcie kontroli ustalono, że kierowca przewozi piach na potrzeby własne z Sokołówka do Radzymina.
Ponad 3 promile alkoholu miała 37-latka z Gdańska, którą została obywatelsko zatrzymana na ul. Armii Krajowej w Sopocie. Kobieta została ujęta przez świadków jej pijackiej jazdy i przekazana policjantom.Jak powiedziała oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Sopocie Lucyna Rekowska, 54-latek z Sopotu, jadąc ul. Armii Krajowej, zwrócił uwagę na styl jazdy kierującej Citroenem. Kobieta na rondzie wymusiła na nim pierwszeństwo, a następnie jechała wężykiem i wjeżdżała na chodnik.
Funkcjonariusze z Bystrzycy Kłodzkiej zatrzymali 43-latka, który kierował samochodem pod wpływem alkoholu. Mężczyzna stracił panowanie nad sobą podczas interwencji funkcjonariuszy i zaatakował policjantów. Grozi mu do 3 lat więzienia.Jak informuje dolnośląska policja, do interwencji doszło na terenie powiatu kłodzkiego, gdzie funkcjonariusze z Bystrzycy Kłodzkiej postanowili zareagować na zgłoszenie o pojeździe pozostawionym przy rowie.
21-latka przejechała pół Łomży (Podlaskie) na dwóch felgach. Do zdarzenia doszło w nocy z 14 na 15 stycznia w rejonie ronda w Konarzycach. Funkcjonariusze KAS (Krajowa Administracja Skarbowa) dostrzegli auto jadące na dwóch gołych felgach.Samochód został zatrzymany. Celnicy zawiadomili policję i na miejsce wysłano patrol drogówki. Funkcjonariusze nie mogli uwierzyć w kuriozalną sytuację, ponieważ kobieta przejechała na dwóch felgach niemal pół miasta.Policjanci przeprowadzili badanie alkomatem, które wykazało w wydychanym powietrzu 1,8 promila. 21-latka z gminy Śniadowo straciła prawo jazdy oraz zatrzymano dowód rejestracyjny jej pojazdu. Dokument odzyska dopiero po usunięciu usterki.`Jeleń wtargnął na drogę w czasie przejażdżki. Motocyklista wystrzelił jak z procy - WideoCzytaj dalejOkazuje się jednak, że jazda na gołych felgach to dość „popularny” sport.Przykładowo - pół roku temu funkcjonariusze z Olsztyna zatrzymali kierowcę, który jechał Oplem Astrą na samej feldze. To - oraz inne wykroczenia- sprawiło, że grożą mu nawet 2 lata pozbawienia wolności.Wcześniej najwyraźniej uszkodzeniu uległa przednia prawa opona, ale 47-letni kierowca uznał to za drobną niedogodność i kontynuował jazdę. Kierowca nie zatrzymał się również wtedy, gdy przecięta opona spadła z felgi - Był bardzo zdeterminowany, aby dotrzeć do centrum miasta.Tam trafił na patrol policji, której wyjaśnił, że ma już drugi komplet kół (w dodatku na aluminiowej feldze) i zamierzał pozbyć się starych felg wraz z oponami, więc nie było mu szkoda.Z kolei 20 września około 4 nad ranem policja otrzymała wezwanie do kierowcy Peugeota poruszającego się ulicami wrocławskiego rynku. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie brak... dwóch opon.Jak się okazało, kierowca był pod wpływem alkoholu - badanie alkomatem wykazało ponad 1,7 promila.- Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce ze względu na fakt, że sytuacja ta mogła stwarzać zagrożenie bezpieczeństwa uczestników ruchu i podejrzenia, iż mężczyzna może kierować w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających - komentuje st. sierż. Paweł Noga z wrocławskiej policji.Mężczyzna po wytrzeźwieniu złożył wyjaśnienia. Pojazd został odholowany na parking strzeżony a mężczyzna zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu.33-latek odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.`Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: [email protected] ===============================================================================================zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce.__Masz ciekawy temat? Napisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.plArtykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl Motocyklista uderzył w znak drogowy i stracił nogę. Kompletna znieczulica świadków - WideoW dziesięć sekund rozbił klasyczne Ferrari o przydrożny mur - WideoNa estakadzie Kwiatkowskiego w Gdyni, spod naczepy ciężarówki wyskoczył mężczyzna`
24-latek z Łodzi raptem jeden dzień cieszył się ze zdanego egzaminu na prawo jazdy. Młody kierowca stracił uprawnienia za przekroczenie o ponad 50 km/h dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym oraz niezatrzymanie się do kontroli.
Od 1 lutego 2021 r. rząd zmienia ograniczenia związane z panującą epidemią koronawirusa. Największą zmianą, która nie jest związana z prowadzeniem pojazdu, będzie powrót handlu i zlikwidowanie godzin dla seniorów. O czym należy jednak pamiętać, jeśli jesteśmy kierowcami?Przede wszystkim warto być zawsze wyposażonym w maseczkę (o ile nie jesteśmy zwolnieni z obowiązku jej używania). W prywatnym pojeździe nie obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa, ale po jego opuszczeniu musimy o tym pamiętać.