Kolejny młody kierowca żegna się z prawem jazdy. Nie powinien go odzyskać
O ponad 100 km/h przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym zatrzymany przez policjantów, 20-letni kierowca Seata. Młody mężczyzna na ul. Sikorskiego w Rzeszowie jechał z prędkością 184 km/h... przy ograniczeniu do 70 km/h.
Patrol drogówki, który pełnił służbę radiowozem wyposażonym w wideorejestrator, został wyprzedzony przez jadącego z dużą prędkością Seata. Kierowca jechał w kierunku centrum miasta i policjanci postanowili pojechać za nim. Seat ciągle przyspieszał i ostatecznie funkcjonariusze zmierzyli mu prędkość. Wynik? 184 km/h. Na tym odcinku drogi obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h.
Kierowca automatycznie pożegnał się z prawem jazdy.
Po zatrzymaniu okazało się, że za kierownicą Seata siedział 20-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. W trakcie sprawdzania kierowcy w policyjnych systemach okazało się, że mężczyzna ma prawo jazdy od niespełna roku. W tym krótkim czasie zdążył uzbierać ponad 20 pkt karnych za wcześniej popełnione wykroczenia.
W przypadku tak młodego kierowcy ich górna granica to 20 pkt karnych. Ponieważ 20-latek miał uprawnienia krócej niż rok, straci je na stałe. Aby ponownie usiąść (legalnie) za kierownicą, będzie musiał znowu przystąpić do egzaminów.
Policjanci zatrzymali 20-latkowi prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h terenie zabudowanym, jednak niezależnie od tego, młody kierowca straciłby uprawnienia za przeczenie limitu punktów.Za popełnione wykroczenia policjanci skierują do sądu wniosek o ukaranie młodego (byłego już) kierowcy.
To drugi taki przypadek, który dzisiaj opisujemy. Policjanci z drogówki w trakcie patrolu gminy Sobienie-Jeziory zatrzymali 22-latka jadącego BMW. Pomiar wskazał, że kierowca w terenie zabudowanym jechał prawie trzykrotnie więcej niż dopuszczalnie. Młody kierowca zignorował polecenie zatrzymania się i postanowił uciec funkcjonariuszom.
Również w tym przypadku młody kierowca musiał pożegnać się z uprawnieniami. Ponadto, ze względu na niezatrzymanie się do kontroli, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.