Policjanci wrocławskiej drogówki zatrzymali kierującego Fordem Fiestą 58-latka. Jak się okazało w trakcie kontroli, mężczyzna zlekceważył decyzję o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami. Jakby tego było mało, jego samochód ostatni przegląd techniczny przechodził w 2014 roku, a sam właściciel nie wykupił dla niego obowiązkowej polisy OC. Przypominamy, że każdy właściciel pojazdu zobligowany jest do dbania o ciągłość ubezpieczenia. Zatrzymany 58-latek musiał mieć poważne problemy z pamięcią.
Nie ciekło na ulicę, ale jednak ciekło... problem ubywającego płynu eksploatacyjnego rozwiązano w nietypowy sposób.
W sezonie zimowym w komunikatach prasowych dotyczących wszelkiej maści zdarzeń drogowych często przeczytać można „kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze".Wszyscy wiemy, co to oznacza...ale nagranie, które publikujemy, na Wikipedii może śmiało posłużyć za definicję „niedostosowania prędkości...".Na polskich autostradach najwyższa dopuszczalna prędkość wynosi 140 km/h. Należy jednak pamiętać, że ograniczenie obowiązuje jedynie w sprzyjających warunkach.`Jeleń wtargnął na drogę w czasie przejażdżki. Motocyklista wystrzelił jak z procy - WideoCzytaj dalej
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło na jednej z ulic Olsztyna. Kierowca osobowej Škody wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Jego nieodpowiedzialne zachowanie doprowadziło do zderzenia z dwoma innymi samochodami.W zeszłym tygodniu oficer dyżurny w Olsztynie otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym w rejonie skrzyżowania ul. Limanowskiego i Paderewskiego. Do wypadku doszło w czwartkowy poranek, 4 lutego.Kierowca Škody zignorował czerwone światłoZe wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący Škodą nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej nadającej sygnał czerwony i wjechał na skrzyżowanie - w efekcie uderzył w dwa inne pojazdy.W wyniku zdarzenia szczęśliwie nikomu nic poważnego się nie stało - nikt nie wymagał też hospitalizacji. Badanie alkomatem wykazało, że wszyscy kierowcy biorący udział w kolizji byli trzeźwi.Policjanci, w związku ze spowodowaniem przez 39-letniego kierującego Škodą zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, odstąpili od karania go mandatem i skierowali sprawę bezpośrednio do sądu, który zadecyduje o jego dalszych losach.
Pasażer autobusu wdrapał się na dach. Kierowca nie zdawał sobie z tego sprawy.Wideo zarejestrowała kamerka samochodowa zarejestrowana w pojeździe jadącym za autobusem. Nagranie nakręcone w berlińskim tunelu Tiergarten trafiło do sieci.
34-latek z powiatu szydłowieckiego, mimo dość mroźnej aury, prowadził Audi w krótkich spodenkach. Kierowca jechał krajową siódemką w Skarżysku-Kamiennej (woj. świętokrzyskie).Policjanci zatrzymali go jednak nie przez prowadzenie szortach (to jest jeszcze legalne), a za jazdę pod wpływem alkoholu. Mężczyzna, jadąc całą szerokością jezdni, spowodował dwie kolizje i zatrzymał się, dopiero gdy zatarł silnik. Badanie alkomatem wykazało 2,3 promila alkoholu.
Bardzo długo zastanawiałem się co napisać na temat tego nagrania... Na popularnym kanale na Reddicie rekordy popularności bije wideo przedstawiające skrajnię nieodpowiedzialną (może nawet głupią) sytuację, do której doszło prawdopodobnie gdzieś na wschodzie.Na nagraniu widzimy mężczyznę, który w trakcie jazdy wychodzi przez okno dachowe pojazdu i wchodzi na maskę. Wszystko to w trakcie jazdy z niemałą prędkością.Mercedes, którym poruszają się autorzy nagrania, zbliża się na niebezpiecznie małą odległość do jadącego przed nimi auta ciężarowego, które wiezie (najprawdopodobniej) pomarańcze.
Funkcjonariusze ITD postanowili bliżej się przyjrzeć autobusom komunikacji miejskiej w Bytomiu, Rudzie Śląskiej, Piekarach Śląskich i Tarnowskich Górach.Kontrola pojazdów, które na co dzień wożą pasażerów po miejskich drogach, powinna być czystą formalnością.
W okolicach Malagi w południowej Hiszpanii lokalna drogówka zatrzymała na trasie szybkiego ruchu dwójkę małych dzieci.Do kontroli zatrzymano 10-letnią dziewczynkę na quadzie i czterolatka na motocyklu. Za dziećmi jechał jednośladem 35-letni ojciec z dwuletnim synem „na ramie".
Policjanci z Odolanowa zatrzymali do kontroli drogowej dwójkę młodych mężczyzn podróżujących motorowerem. W trakcie rutynowych czynności okazało się, że 17-latek prowadzący jednoślad jest... pijany.Badanie alkomatem potwierdziło podejrzenia policjantów, którzy wytypowali motorowerzystę do kontroli ze względu na „styl jazdy, który wskazywał, że kierowca może być nietrzeźwy".
Policjanci z legnickiej drogówki zatrzymali 28-letniego mężczyznę pochodzącego z Ukrainy, który jechał autostradą A4. Kierowca prowadził pojazd ciężarowy i był kompletnie pijany.Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało u kierującego blisko 4 promile alkoholu. Obywatel Ukrainy został zatrzymany.
Teraz gdy temperatury nie są zbyt łaskawe (szczególnie dla starszych aut), często można spotkać widok kierowców pomagających sobie nawzajem. Raz będzie to odpalanie „z kabli” samochodu sąsiada, a raz holowanie zepsutego pojazdu.Funkcjonariusze z mazowieckiego Bodzanowa w godzinach wieczornych zauważyli Opla holującego Alfę Romeo.
Kierowca Land Rovera Discovery, z niewiadomych przyczyn, wjechał na zamarznięte jezioro w gminie Choczewo. Pod ciężkim autem załamał się lód i samochód utonął do wysokości dachu. 56-letni kierowca zdążył uciec z pojazdu.Oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie Anetta Potrykus powiedziała, że do zdarzenia doszło w piątek (12 lutego) około godziny 9 rano.
Do zdarzenia doszło w miejscowości Bezwola (woj. lubelskie) na drodze krajowej numer 63. W trakcie manewru wyprzedzania 19-letni kierowca Hondy stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo.Obywatel Czeczenii w trakcie wyprzedzania Mazdy, zaczepił o jej karoserię i utracił kontrolę nad autem. Siła uderzenia była tak duża, że kierowca wraz z pasażerem Hondy wypadli z pojazdu.
39-latek z powiatu wieluńskiego może wylądować w więzieniu nawet na trzy długie lata. Wszystko przez nadmierną prędkość i alkohol. Kłopoty będzie mieć również jego pasażer, który uciekając z auta, zostawił... portfel z dokumentami oraz... woreczki strunowe z niebieskim proszkiem.
Znany i ceniony raper „Pezet” (właściwie: Jan Paweł Kapliński) opublikował w mediach społecznościowych relację, na której przypadkiem zdradził, że nie uznaje przepisów ruchu drogowego.Jedna z największych gwiazd gatunku ma od lat spore grono fanów. Nie wszyscy jednak bezkrytycznie podchodzą do jego zachowania - część z nich była wręcz oburzona tym, co dostrzegli na zdjęciu opublikowanym przez artystę. Doskonale widać na nim, że muzyk w terenie zabudowanym znacznie przekroczył prędkość.