Nagranie pochodzi z portalu Reddit i uwielbianego przez nas kanału IdiotsInCars.Tym razem ciężko mieć cokolwiek do zarzucenia kierowcy, który poniekąd jest autorem nagrania. Co innego kierowca, który doprowadził do skrajnie niebezpiecznej sytuacji.Bohater poniższego wideo jest pracownikiem służb drogowych, który miał nieszczęście zatrzymać się na drodze szybkiego ruchu.
39-latek z powiatu wieluńskiego może wylądować w więzieniu nawet na trzy długie lata. Wszystko przez nadmierną prędkość i alkohol. Kłopoty będzie mieć również jego pasażer, który uciekając z auta, zostawił... portfel z dokumentami oraz... woreczki strunowe z niebieskim proszkiem.
Do zdarzenia doszło w piątek o godzinie 18:15 lokalnego czasu na drodze w Long Island (Nowy Jork, USA). 64-letni Robert Maraj, ojciec popularnej wokalistki Nicki Minaj (właściwie - Onika Tanya Maraj-Petty), został potrącony przez samochód.Mężczyzna szedł jezdnią w pobliżu skrzyżowania Roslyn Road i Raff Avenue w Mineola w stanie Nowy Jork.Sprawca wypadku nie zatrzymał się i uciekł z miejsca wypadku. 64-letni Maraj, został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym - dzień później lekarze stwierdzili jego zgon.Wydział zabójstw departamentu policji hrabstwa Nassau prowadzi w tej sprawie dochodzenie.`Jeleń wtargnął na drogę w czasie przejażdżki. Motocyklista wystrzelił jak z procy - WideoCzytaj dalej
Znany i ceniony raper „Pezet” (właściwie: Jan Paweł Kapliński) opublikował w mediach społecznościowych relację, na której przypadkiem zdradził, że nie uznaje przepisów ruchu drogowego.Jedna z największych gwiazd gatunku ma od lat spore grono fanów. Nie wszyscy jednak bezkrytycznie podchodzą do jego zachowania - część z nich była wręcz oburzona tym, co dostrzegli na zdjęciu opublikowanym przez artystę. Doskonale widać na nim, że muzyk w terenie zabudowanym znacznie przekroczył prędkość.
Podejrzane zachowanie kierowcy rzuciło się w oczy klientów i pracowników stacji benzynowej przy ul. Kilińskiego w Pabianicach. Postanowili go zatrzymać - niestety bezskutecznie. Po nieudanej próbie zatrzymania obywatelskiego poinformowali o swoich podejrzeniach policjantów.Do zdarzenia doszło w poniedziałek (15 lutego) około godziny 8 rano. Na stację paliw wjechał zielony Volkswagen Transporter T4 bez przedniej tablicy rejestracyjnej i z wybitą tylną szybą. Niemal wszyscy obecni na stacji zauważyli, że kierowca był bardzo pobudzony.
Na naszym portalu wielokrotnie publikowaliśmy nagrania przedstawiające samochody osobowe, które pomagają wydostać się z opresji potężnym TIR-om.Mieliśmy już do czynienia z Subaru Foresterem, które spróbowało wyciągnąć za linkę ponad 7,5-tonowego TIRa, który utknął przez oblodzoną nawierzchnię. Wówczas okazało się, że nie bez powodu japoński producent od lat chwali się świetnymi zespołami napędowymi.Nieduże auto osobowe, mimo trudności poradziło sobie z zadaniem.Był Volkswagen Touareg, którego właściciel zapewniał, że 5-litrowy motor podała zadaniu. Faktycznie, V10 TDI poradziło sobie z holowaniem ciężarówki. Było i Audi z legendarnym Quattro... tym razem jednak filmik ma inny, może nawet bardziej zaskakujący finał.
Pewien mężczyzna postanowił w nietypowy sposób rozwiązać problem śniegu na drodze dojazdowej do domu. Mężczyzna uznał, że odśnieżanie to obowiązek lokalnych władz.Do zdarzenia doszło w miejscowości Grybova Rudnia w północno-zachodniej Ukrainie. Poinformowała o nim Julia Kowtoun z Czerniowowskiej komendy policji.Mężczyzna zadzwonił na policję i zgłosił, że popełnił morderstwo i czeka na służby w domu. Uprzedził jednak, że dojazd do jego posesji jest utrudniony i zasugerował, aby policjanci wzięli ze sobą pług śnieżny.
Funkcją znaków zakazów jest ograniczenie lub jak sama nazwa wskazuje zabronienia wykonywania określonych manewrów. Znaki rodzaju typu B wskazują też maksymalną prędkość z jaką możemy poruszać się na danym odcinku czy nawet terytorium. Główną konsekwencją nieprzestrzegania przepisów jest mandat oraz punkty karne, a znacznie naruszenie uregulowań skutkuje nawet utratą prawa jazdy. W tym rodzaju znaków dominuje białe tło z czerwoną obwódką, a wszystko to przybiera okrągłą formę, aczkolwiek znajdziemy od tej reguły wyjątki.
Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego w Poznaniu trafili na coś, co teoretycznie nigdy nie miało prawa się wydarzyć. W trakcie kontroli jednego z pojazdów dostawczych odkryli, że pomiędzy fotelami kierowcy i pasażera zostało umieszczone...drewniane krzesło. Zdjęcie zrobione przez policjantów zamieszczamy na dole artykułu