10-latka na quadzie i 4-latek na motocyklu na drodze ekspresowej
Policja w trakcie patrolowania jednej z tras szybkiego ruchu zauważyła... dwójkę dzieci poruszającą się pojazdami przeznaczonymi do motocrossu. Za małymi "kierowcami" jechał 35-letni ojciec. Cała trójka podróżowała bez kasków.
W okolicach Malagi w południowej Hiszpanii lokalna drogówka zatrzymała na trasie szybkiego ruchu dwójkę małych dzieci.
Do kontroli zatrzymano 10-letnią dziewczynkę na quadzie i czterolatka na motocyklu. Za dziećmi jechał jednośladem 35-letni ojciec z dwuletnim synem „na ramie".
Policja słusznie zainterweniowała. Nieodpowiedzialny ojciec usłyszał zarzuty
Podróż, jak utrzymuje ich ojciec, miała służyć rekonwalescencji po ciężkim przebyciu COVID-19.
Nie dość, że dzieci, z oczywistych względów, nie miały uprawnień do prowadzenia pojazdów, to dodatkowo jechały bez kasków. Również ojciec prowadził bez wymaganej ochrony.
Policja już wcześniej miała do czynienia z 35-latkiem
Mężczyzna zamykał „konwój”, a podczas zatrzymania tłumaczył policjantom, że przejażdżka miała służyć rekonwalescencji po przebyciu przez rodzinę COVID-19.
Z policyjnego protokołu wynika, że podczas zatrzymania ojcu zmotoryzowanych dzieci towarzyszyło jeszcze trzecie dziecko. Dwuletni syn, jak odnotowali policjanci, podróżował okrakiem na baku motocykla prowadzonego przez ojca.
Andaluzyjczyk usłyszał zarzuty stwarzania zagrożenia dla bezpieczeństwa użytkowników drogi, a także prowadzenia pojazdu bez prawa jazdy.
Jak się okazało, 35-latek w przeszłości stracił prawo jazdy z powodu licznych wykroczeń przeciwko kodeksowi drogowemu. Nie było to jednak dla niego dostateczną nauczką i postanowił dać fatalny przykład swoim pociechom.
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
- Bójka w autobusie zakończyła się tragicznym wypadkiem. Autobus wpadł do rzeki - Wideo
- Przestępca uciekł policjantom mimo strzałów ostrzegawczych
- Policja zezłomowała źle zaparkowane Ferrari