Nielegalni imigranci byli podobno kompletnie zaskoczeni, gdy dowiedzieli się, gdzie dotarli. Zupełnie nie spodziewali się przybycia do Polski, będąc przekonani, że ciężarówka zawiesie ich do Francji.Imigranci zakończyli podróż pod Białą Podlaską, a konkretnie w miejscowości Horbów-Kolonia.
Zarzuty pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia i spowodowania uszczerbku na zdrowiu z pobudek chuligańskich usłyszeli mężczyźni, którzy pobili i zranili maczetą dwóch przypadkowych klientów stacji benzynowej w gminie Korzenna w województwie małopolskie.Jak poinformował w środę rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń, decyzją sądu 34-latek i 39-latek lat zostali osadzeni w areszcie tymczasowym na trzy miesiące.
Zarzut włamania z kradzieżą usłyszał 21-latek z gm. Miączyn, który 25 sierpnia w drodze na spotkanie ze znajomymi ukradł stojący na posesji samochód.Mężczyzna powiedział potem, że po libacji ze znajomymi chciał „odstawić” Fiata na miejsce, ale wracając, stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do rowu.Do zdarzenia doszło we wtorek 25 sierpnia, kiedy to dyżurny zamojskiej komendy w województwie lubelskim otrzymał zgłoszenie dotyczące Fiata Seicento leżącego w przydrożnym rowie.
W Stanach Zjednoczonych, o czym wiedzą chyba wszyscy, od pewnego czasu panują dość nerwowe nastroje. Wszystko z powodu ruchu „Black Lives Matter” rzekomo mającemu na celu walkę z rasizmem.Jak się okazuje, jest to też idealna okazja do wielu napaści i grabieży. To dodatkowo "motywuje" policjantów do zdecydowanych działań.Wszystko zaczęło się od śmierci Georga Floyda, który został brutalnie potraktowany przez funkcjonariuszy policji. Czas pokazał, że miał swoje za uszami, ale mimo to wiele osób nie ma wątpliwości, że funkcjonariusze w trakcie interwencji kierowali się rasizmem.
Matka odwróciła się od swojego dziecka dosłownie na chwilę, aby dokonać zapłacić za zatankowane paliwo. W tym samym momencie obcy mężczyzna postanowił wykorzystać okazję i chwycił jej dziecko.Porywacz wsadził dziewczynkę do auta i czym odjechał.Zrozpaczona kobieta szukała córki po całej stacji, ale nie miała prawa jej znaleźć. Dziecko odjechało z białym autem.
Nagranie z interwencji policji w jednym z miejskich autobusów trafiło do sieci. Internauci są wstrząśnięci, ponieważ widać na nim funkcjonariuszy siłujących się z jednym z pasażerów.W pojeździe doszło do porażających scen, które zarejestrowano telefonem komórkowym. W tle słychać płacz dzieci. W internecie rozgorzała dyskusja.Nagranie z policyjnej interwencji w jednym z autobusów miejskich zostało opublikowane na Twitterze. Pod filmem pojawiło się mnóstwo komentarzy, wiele z nich potępiało zachowanie policji.
Pierwsze nagranie zarejestrowane telefonem rozpętało burzę w internecie. Internauci byli wstrząśnięci, ponieważ widać na nim funkcjonariuszy siłujących się z jednym z pasażerów.
Mieszkaniec Elbląga stracił kompletnie cierpliwość, gdy wrzucił do odkurzacza samochodowego 5 zł, a ten się nie włączył. Mężczyzna zaczął kopać i uderzać urządzenie i je uszkodził.
W sobotę 5 września nad Warszawą i okolicznymi miejscowościami rozpętała się burza. W Piasecznie towarzyszący jej wiatr doprowadził do prawdziwej tragedii.W Solcu (pow. piaseczyński) potężny podmuch przewrócił drzewo, które przygniotło auto. Około godziny 18 na drodze krajowej nr 79 jadący w kierunku Góry Kalwarii Seat Toledo został dosłownie zmiażdżony.Autem podróżowała trzyosobowa rodzina. 30-latek, który prowadził auto, ucierpiał w zdarzeniu najmocniej. Konieczna była natychmiastowa pomoc.- Gdy na miejscu pojawili się strażacy, mężczyzna był poza autem, a pomocy udzielali mu świadkowie - relacjonuje Łukasz Darmofalski, rzecznik prasowy piaseczyńskiej straży pożarnej.
Według ustaleń krajowych mediów, na opolskim odcinku autostrady A4 doszło do wypadku, w którym uczestniczył autokar należący do wojska. Służby poinformowały, że w wyniku zdarzenia odnotowano osoby ranne.
Do tragedii doszło w miejscowości Rudnik Wielki (śląskie). Czterech nastolatków jeździło na rowerach, gdy nagle jeden z nich się przewrócił. Chłopak jechał, trzymając nóż w ręku. Podczas upadku ostrze wbiło mu się w klatkę piersiową.Do zdarzenia doszło 7 września wieczorem. Policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące chłopca, który leżał nieprzytomny przy drodze.Wkrótce na miejscu zjawili się funkcjonariusze oraz służby ratunkowe.
Do zdarzenia doszło na terenie gminy Wielbark (warmińsko-mazurskie). Okradziony kierowca sam wymierzył sprawiedliwość i zniszczył auto złodziei.Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na terenie kompleksu leśnego w miejscowości Wielbark doszło do zniszczenia Skody Octavii.