Popularna marka z grupy Volkswagena i jedna z najpopularniejszych marek w naszym kraju. Zajrzyj do nas by być na bieżąco z informacjami na temat Skody.
Autobus zaliczył czołowe zderzenie ze skodą fabią. Z nieznanych przyczyn, kierowca osobówki zjechał ze swojego pasa. Z obrażeniami ciała trafił do szpitala.Do dziwnego wypadku doszło 15 lipca w Wieszowie (woj. śląskie) na ulicy Bytomskiej. Koło godziny 16 na miejsce wezwano policjantów z drogówki do kolizji z autobusem. Okazało się, że w pojazd komunikacji miejskiej wjechał 21-latek kierujący skoda fabią.
Groźna kolizja w Kłodzku. Kierujący skodą wymusił pierwszeństwo i został uderzony w bok. Impet był tak duży, że auto wylądowało na dachu.Do kolizji doszło 16 maja koło godziny 15. Kierujący skodą na czeskich rejestracjach jechał ulica Korytowską w Kłodzku (woj. dolnośląskie), wjeżdżając na skrzyżowanie z ulicą Objazdową. Kierowca czeskiego auta zignorował znak STOP.
Kierująca audi przypadkowo uderzyła stojącą na parkingu starszą skodę. Zamiast zostawić jakiś kontakt do właściciela auta, po prostu odjechała. Nie wiedziała, że jest nagrywana.Do kolizji parkingowej doszło 25 maja koło godziny 10 w Bielsku-Białej na ul. Cieszyńskiej. Młoda kobieta kierująca audi, miała wyraźne problemy z parkowanie, co skończyło się "przycierką". Można stwierdzić - zdarza się. Jednak ludzka przyzwoitość nakazuje w takim wypadku zostawić do siebie jakiś namiar, lub poczekać na właściciela uszkodzonego auta.
llllllllllllllllllllllllllllLata mijają, a Jarosław Kaczyński (71 l.) pozostaje wierny jednemu modelowi.Czym jeździ jedna z najważniejszych osób w Państwie? Odpowiedź może zaskakiwać. Nie jest to żadne Audi, BMW, ani Mercedes. Jarosław Kaczyński jeździ (a właściwie jest wożony) poczciwą Skodą Superb. To właśnie ten model czeskiej marki od wielu lat pełni rolę limuzyny służącej do transportu Jarosława Kaczyńskiego. Lata mijają a Prezes PiS, który 6 października rozpoczął pracę na stanowisku wicepremiera w nowym rządzie Mateusza Morawieckiego, niezmiennie jeździ Skodą Superb.
Choć brzmi to niedorzecznie, to tak może wyglądać przyszłość. Škoda stworzyła aplikację na smartfona, która dzięki analizie dźwięków wydawanych przez samochód zdradzi nam problemy trapiące poszczególne podzespoły.Sound Analyser - tak nazywa się nowa aplikacja Škody, na początku trafi do 245 dealerów z 14 europejskich krajów. Rozwiązanie to będzie wsparciem dla serwisantów, które pozwoli z dużym prawdopodobieństwem wskazać problem, z którym zmaga się auto. Wszystko wyłącznie na podstawie wydawanych przez nie dźwięków.
Kilka dni temu Škoda ogłosiła uruchomienie nowej usługi wykorzystującej połączenie samochodów z internetem. Škoda Marketplace to nowe rozwiązanie, które korzystając z multimediów auta, wyświetlać będzie spersonalizowane komunikaty. To nie jedyne nowe rozwiązanie producenta w ostatnim czasie. Przypomnijmy też, że marka pozwala diagnozować auta... po wydawanych dźwiękach.
Kierowca skody jechał spokojnie, słuchając w aucie Zenka Martyniuka. Naglę przed maskę, wyjechało mu skręcające audi. Nie tylko nie uniknął zderzenia, ale wjechał jeszcze w tył volkswagena passata.Kierowca skody nie mógł się spodziewać tego co zrobi kierowca audi. Z kompletnie niewytłumaczalnego powodu, sprawca zdarzenia zdecydował się wykonać manewr, gdy jeszcze chwilę wcześniej czekał, aż przejedzie. W efekcie uszkodzone zostały aż trzy auta.
Patryk Mikiciuk postanowił skonfrontować inny pojazd z grupy VAG z prawdziwą legendą. W szranki stanęła pospolita Skoda Superb napędzana 2.0 litrowym silnikiem TFSI z BMW M5 (E60), które kryje pod swoją maską silnik V10 o pojemności 5 litrów i mocy 507 KM.Warto jednak podkreślić, że nawet wzmocniony Superb nie przegrywa z kretesem z BMW M5 w kategorii „brzmienie". V10 wydaje z siebie dźwięki, których słuchać moglibyśmy na okrągło.Włoski model w 2002 roku kosztował około 200 tys. dolarów, czyli około 800 tys. złotych, a Golf R (VIII) kosztuje aktualnie przynajmniej 200 tys. złotych. Mamy więc podobne osiągi w aucie czterokrotnie tańszym, znacznie bardziej ekonomicznym i zdecydowanie praktyczniejszym.Przyznamy się wam, że pojedynek nie był do końca uczciwy. Na linii startu ustawiło się seryjne BMW i tuningowana Skoda, której właściciel zainwestował około 30 tys. złotych w podniesienie mocy do 520 KM.Seryjne M5 (E60) rozpędza się do setki w 4,7 sekundy, ale nie ma najmniejszych szans w wyścigu na ćwierć mili. Skoda wygrywa o półtorej sekundy!Żyjemy dziś w czasach, w których „przeciętny” hothatch osiągami dorównuje superamochodom sprzed 20 lat. Weźmy na przykład Volkswagena Golfa R (VIII), który rozpędza się do pierwszej setki w 4,7 sekundy - to tyle samo, ile potrzebowało 20 lat temu Ferrari Maranello.Kto wygrał? Gdyby to było oczywiste, nie mielibyśmy o czym pisać. Na mecie szybciej zameldowała się czeska limuzyna. Zanotowała miażdżące zwycięstwo nad kultowym autem BMW.`Jeleń wtargnął na drogę w czasie przejażdżki. Motocyklista wystrzelił jak z procy - WideoCzytaj dalej