Mateusz Morawiecki przemawiał w Katowicach. Kierowca w unikalnym Ferrari skradł mu całe show
Mateusz Morawiecki otwierał nową drogę w Katowicach. Jeśli na miejscu byli fani motoryzacji, to na pewno przez chwilę wstrzymali oddech. Tuż za nim przejechało legendarne Ferrari F40.
Ferrari F40 to prawdziwa legenda producenta z Maranello. To też prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalny model z cavalino rampante na masce, wraz z równie kultową Testarossą.
Nikt się jednak nie spodziewał, że takowe pojawi się tuż za plecami premiera Mateusza Morawieckiego , gdy ten otwierał nową drogę w Katowicach. Raczej wszyscy fani motoryzacji na miejscu wstrzymali oddech i przestali słuchać przemówienia. W końcu takiego widoku nie widzi się na co dzień, a Mateusza Morawieckiego oglądamy w telewizji dosyć często.
Niestety, na nagraniu, które zamieściła Kancelaria Premiera widać tylko fragment kultowego auta . To jednak wystarczająco, żeby je zidentyfikować. Zwłaszcza że wiadomo o jednym egzemplarzu znajdującym się właśnie w Katowicach.
O tym, że to F40 świadczą charakterystyczny spoiler, dach i kratowana tylna szyba. Do tego brzmienie nietypowego V8 Ferrari (o rozwarciu cylindrów 90 stopni) nie pozostawia wątpliwości. Na końcu artykułu zamieszczamy wideo z odnośnikiem do momentu przejazdu. Nawet te kilka sekund brzmienia tego silnika jest warte uwagi.
Zobacz także: Policja zatrzymała ich na gorącym uczynku. Ukradli z TIR-ów ponad pół miliona
Na szczęście nie musimy się obchodzić smakiem i dzięki internetowi możemy się napawać zdjęciami katowickiego Ferrari F40. Samochód trafił do Polski jeszcze w 2019 roku.
Auto zostało wtedy zaprezentowane w budynku należącym do dealera Ferrari w Katowicach. F40 dostało certyfikację Ferrari Cassiche, a jego historia jest dokładnie udokumentowana. Dziwnym by było, gdyby poprzedni właściciel tak wyjątkowego auta nie zbierał historii napraw takiego samochodu.
Co ciekawe, nie jest to jedyne Ferrari F40 w Polsce. Drugi egzemplarz znajduje się w Warszawie.
Ferrari F40 było skazane na zostanie legendą
Swego czasu, Ferrari F40 było najszybszym samochodem świata. Enzo Ferrari słysząc o tym, że Porsche 959 pobiło rekord maksymalnej prędkości, nakazał zbudowanie maszyny, która pobije rekord niemieckiego auta. I to producentowi się udało, F40 wyciągało 320 km/h. Przynajmniej tyle jeśli chodzi o romantyczny mit.
Pewne jest natomiast, że auto powstało na jubileusz marki. Stąd też nazwa F40 od czterdziestych urodzin, które obchodziła firma. Z początku produkcje planowano na 400 sztuk, ale z racji na duże zainteresowanie klientów, z Maranello wyjechało aż 1311 egzemplarzy. Wszystkie miały fabrycznie kolor czerwony nazwany Rosso Corsa.
Wiele osób, które miało okazję jeździć F40 relacjonuje, że nie jest to łatwy pojazd w opanowaniu, nawet jak na standardy supersamochodów. Jest surowy, głośny i w przeciwieństwie do innych milionowych zabawek, dosyć niewygodny. Ale podobno daje niesamowitą frajdę z jazdy. Właśnie dlatego fani motoryzacją tak uwielbiają F40.
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@zdrogi.pl
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Napisz na redakcja@zdrogi.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
-
Motocyklista uderzył w znak drogowy i stracił nogę. Kompletna znieczulica świadków - Wideo
-
W dziesięć sekund rozbił klasyczne Ferrari o przydrożny mur - Wideo
-
Na estakadzie Kwiatkowskiego w Gdyni, spod naczepy ciężarówki wyskoczył mężczyzna