Alfa Romeo to jedna z najbardziej zasłużonych dla motoryzacji marek. To z niej wywodzi się Ferrari oraz wiele przepięknych klasycznych aut.
Piraci drogowi zostali wzięci pod lupę amerykańskiej firmy ubezpieczeniowej Insurify. Eksperci przedsiębiorstwa na podstawie wniosków o ubezpieczenie zestawionych z największą ilością mandatów, wybrano marki, których właściciele najczęściej łamią przepisy. Przodowały marki europejskie, choć wcale nie było tam BMW.Firma Insurify analizowała oczywiście rynek dla nich rodzimy, czyli amerykański. Do analizy wykorzystano aż 4 miliony wniosków o ubezpieczenie pojazdu. Warto dodać, że w USA system ubezpieczeń jest spięty nie tylko z historią szkód danej osoby (jak w Polsce), ale także z jego historią mandatów.Okazało się, że najpopularniejszą marką wśród piratów drogowych nie było BMW, a Alfa Romeo. Aż 14,91 proc. posiadaczy przekraczało dozwoloną prędkość. To aż o 41,45 proc. więcej niż średnia. Trudno stwierdzić, z czego to wynika, bo włoski producent nie jest zbyt popularnym wyborem. Jednak Jeremy Clarkson swego czasu powiedział, że "każdy fan motoryzacji powinien mieć kiedyś Alfę". Być może fani motoryzacji w USA mają tendencję do łamania przepisów.Co ciekawe, drugie miejsce zajęło Subaru z wynikiem 12,41 proc. kierowców z mandatami na koncie (o 20,38 proc. gorzej od średniej). Pod tym kątem królował model WRX, co nie powinno zaskakiwać. Zwłaszcza że w USA kultura zbudowana wokół sportowych Subaru jest dosyć mocna.Kontynuacja artykułu pod materiałem wideo
Robert Makłowicz znany był z przywiązania do Alfy Romeo. Jednak jego nowe auto nie będzie pochodziło z włoskiej stajni. Tym razem kupił ogromnego SUVa BMW.Robert Makłowicz od dawna był kojarzony z Alfą Romeo, swego czasu był nawet ambasadorem dealera włoskiego producenta Sobiesław Zasada Automotive. Sam niejednokrotnie chwalił swoje Stelvio i zaprzeczał popularnej opinii, jakoby "Włoszki" były awaryjne, mówiąc pieszczotliwie "alfunia się nie psuje". To jednak wcale nie wykluczyło tego, aby urozmaicić wybór w swoim garażu.