Polonez w "full opcji". Tak wyglądało i tyle kosztowało topowe Caro - Wideo
Polonez, choć nigdy nie kojarzył się z bogatym wyposażeniem, miał w rzeczywistości sporo opcji, dostępnych za opłatą. Jednak niewiele osób się na nie decydowało. Trudno się dziwić, bo ich cena zwalała z nóg.
Polonez z klimatyzacją, grzanymi fotelami i elektronicznymi szybami? Dla wielu zabrzmi to jak pomysł szalonego tunera, a takie auta wyjeżdżały nawet z fabryki na Żeraniu. W latach 90' lista dodatkowego wyposażenia do Poloneza Caro była naprawdę długa, ale mało kogo było stać na kosztowne dodatki.
Polonez z "wypasem". Ile to mogło kosztować?
Szerzej opcję wyposażenia opisało Muzeum Skarb Narodu, które ma swoje ekspozycje na terenie starej fabryki FSO. W ich zbiorach można znaleźć wiele unikalnych aut wyprodukowanych w Polsce (i nie tylko). Niedawno na kanale należącym do muzeum, przedstawiono Poloneza z pakietem włoskiej firmy Orciari, prezentując przy okazji stary cennik wyposażenia z FSO.
Pierwsza kwestia dotyczy silnika. Jednym z popularniejszych wyborów był silnik 1.6 GLI, czyli stare (ale niekoniecznie dobre) OHV ze wtryskiem paliwa zamiast gaźnika. Cena? 19 900 zł. Droższa była wersja z rachitycznym, ale trwałym dieslem Citroena XUD (24 600 zł) oraz z kultowym w pewnych kręgach motorem 1.4 Rovera za 25 400 zł. Załóżmy, że w salonie decydujemy się na najdroższą i najmocniejszą wersję.
Aby jednak zadać szyku, trzeba odpowiednio przyozdobić kanciaste nadwozie Poloneza. Z pomocą przychodzi pakiet Orciari, jak pisze Muzeum Skarb Narodu, w kolorze nadwozia kosztował 1360 zł. Można było kupić taniej, z czarnym plastikiem za 1190 zł. Do tego dopłata za lakierowanie zderzaków w kolor za 230 zł i opcjonalny lakier metalik za 550 zł. Lusterka również lakierujemy, czyli kolejne 50 zł do ceny. Później dochodzi 880 zł dopłaty za felgi aluminiowe z importu.
Polonez i lista wyposażenia w latach 90'
Wygląd, wyglądem, a co z wyposażeniem? Cóż, jak zauważa Robert Brykała z Muzem Skarb Narodu, klimatyzacja i wspomaganie układu kierowniczego nie były dostępne dla każdego, przynajmniej w przypadku silników Rovera. Na to mogły sobie pozwolić tylko osoby ze "znajomościami", klimatyzacja kosztowała 4400 zł, a wspomaganie 800 zł. Takie zestawienie można znaleźć np. w rządowym Polonezie Waldemara Pawlaka.
Zostanie przy silniku Rovera i rezygnacja z klimatyzacji wcale nie oznaczało, że będziemy gotować się w aucie. Alternatywą wciąż pozostaje szyberdach, za który dopłacamy 560 zł. Niespecjalnie nam się widzi kręcenie korbkami, więc za elektryczne szyby dopłacamy 490 zł. A jak już elektryka to pełna, więc i 140 zł za elektryczne sterowanie lusterkami. Oczywiście z podgrzewaniem, co by szybciej rozmarzały w zimę.
Komfort podróży również jest ważny, więc w salonie dopłacimy 800 zł za fotele Inter Groclin Akupresura (które dzisiaj dla poloneziarzy są prawdziwym "białym krukiem"). Przydałoby się, żeby były podgrzewane, a to już dopłata 250 zł. Takie auto niewątpliwie było niezłym kąskiem dla złodziei, dlatego nie oszczędzamy na zabezpieczeniach i dopłacamy 870 zł za alarm z blokadą i centralnym zamkiem oraz 290 zł za blokadę skrzyni biegów.
Do tego barwione szyby Antisol (190 zł) i hak holowniczy (130 zł), bo prestiż prestiżem, ale czasem trzeba przyczepkę zabrać. Wychodzi nam kwota wysokości 32 380 zł (37 580 zł w wersji z klimatyzacją i wspomaganiem). Mało? Jak zaznacza Robert Brykała, należy pamiętać o inflacji, więc zgodnie ze wskaźnikami ekonomicznymi trzeba doliczyć ok. 38 000 zł. Czyli wychodzi 70 380 zł (75 580 zł z "klimą" i wspomaganiem). Sporo, jak na konstrukcję, której zawieszenie pamięta lata 60', a nadwozie późne 70'. Ale takie były wtedy realia.
Nagranie udostępniamy poniżej:
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: [email protected];
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Napisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
Subaru staje do wyścigu z Lamborghini. Kierowca supersamochodu był bez szans - Wideo
Ciężarówka zmiażdżyła pojazd drogowców. Dwóch pracowników zginęło na miejscu
Źródło: Muzem Skarb Narodu