27. rocznica zakończenia produkcji legendarnej Nysy
Nysa ostatni raz zjechała z taśmy produkcyjnej 27 lat temu
Nysa była prawdziwym wielozadaniowcem. Wykorzystywano ją nie tylko do jako mikrobus, ale także jako "sanitarka", polowe kino, chłodnia czy jako transporter dla milicji i ZOMO. Nawet osoby, które nie pamiętają PRL, na pewno ją kojarzą, bo jeszcze do początku XXI wieku była częstym widokiem na drogach.
3 lutego w 1994 roku oficjalnie zakończono produkcję Nysy. Jak to w przypadku aut z demoludów, trwała ona bardzo długo (może nawet za długo) bo od 1957 roku (37 lat). W latach 90' samochód zasilany silnikiem S-21 był już jeżdżącym skansenem, to też decyzja o ucięciu produkcji, była jak najbardziej zrozumiała. Zwłaszcza, że fabryka zaczynała montować już nowocześniejsze pojazdy.
Nysa była wielkim hitem eksportowym
Nysa była oparta na Żuku i miała być osobową alternatywą dla ciężarowego brata. Konstrukcja sporo czerpała z produkowanej w zakładach FSO osobowej Warszawy (na której oparty był również Żuk), dzieląc z nią choćby silnik, czy elementy deski rozdzielczej.
`Jeleń wtargnął na drogę w czasie przejażdżki. Motocyklista wystrzelił jak z procy - WideoCzytaj dalej
Choć Nysę głównie kojarzymy z wystającym frontem znanym z modeli 521, to wcześniej wyglądała zgoła inaczej. W pierwszych latach produkcji auto nie wychodziło jeszcze z fabryki na skalę masową, to tez kolejne modele znacznie się od siebie różniły. W 1957 roku zbudowano tylko 13 furgonów (N57), w 1958 powstało ok. 300 egzemplarzy z trzydrzwiowym nadwoziem.
Roczna produkcja przekroczyła 3000 sztuk dopiero w 1961 roku. Do tego na potrzeby eksportu opracowano bardziej luksusowe odmiany mikrobusu oraz je do klimatu umiarkowanego i tropikalnego. Co ciekawe, Nysę eksportowano już wcześniej, przy modelu N59.
Eksport był niezwykle ważny dla Nysy, w pewnym momencie większość produkcji była przeznaczona na wywóz z kraju. Oczywiście jak to tradycyjnie w przypadku PRL-owskich fabryk, modele dewizowe były staranniej wykonane. Dlatego też dostać tzw. odrzut z eksportu, to było prawdziwe szczęście dla obywatela PRL.
Według informacji z książki "Samochody PRL-u" Magdaleny Binkowskiej Nysa trafiała aż do 38 krajów. Wśród nich były oczywiście inne państwa bloku wschodniego, w tym oczywiście ZSRR. Oprócz tego "Nyski" sprzedawano także w egzotyczne strony, takie jak Kuba, Mongolia, czy Sudan.
Nieszczęśliwe zakończenie Nyskiej fabryki. Samo auto, po latach zostało docenione
W ZSD, wraz zakończeniem produkcji Nysy, maszyny jeszcze nie stanęły. W fabryce wytwarzano jeszcze Citroeny C15, Berlingo oraz Polonezy Trucki. Niestety, w 2002 roku Sąd Gospodarczy w Opolu ogłosił upadłość Nysa Motor, co doprowadziło do zamknięcia fabryki.
Nysa podzieliła los innych aut z PRL, gdy w trakcie transformacji ustrojowej uwolniliśmy handel z zachodem, zaczęła być obiektem kpin i żartów. Przestarzała konstrukcja wypadała blado przy sprowadzonych zza zachodniej granicy samochodach.
Jednak gdy zniknęła z dróg, zaczęła zwracać uwagę koneserów aut klasycznych. Wielu Polaków zdążyło za nią zatęsknić, choć to bardziej tęsknota napędzana nostalgią, bo dziś Nysa jest już autem z kompletnie innej epoki. Spragnieni powrotu do przeszłości wciąż mogą się takową przejechać. W niektórych miastach kursują Nysy obwożące turystów, np. w Warszawie.
`
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@zdrogi.pl ===============================================================================================
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. __Masz ciekawy temat? Napisz na redakcja@zdrogi.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
-
Motocyklista uderzył w znak drogowy i stracił nogę. Kompletna znieczulica świadków - Wideo
-
W dziesięć sekund rozbił klasyczne Ferrari o przydrożny mur - Wideo
-
Na estakadzie Kwiatkowskiego w Gdyni, spod naczepy ciężarówki wyskoczył mężczyzna
`