Awaria BMW na parkingu, pieszy został raniony częścią pojazdu
BMW miało awarię na parkingu. Rany pieszy trafił do szpitala
BMW doznało awarii na parkingu, która doprowadziło do ranienia pieszego. Do tego niecodziennego zdarzenia doszło w nocy 13 marca o godzinie 22:00 w Rzeszowie na parkingu podziemnym Podpromie.
Jak ustalili funkcjonariusze policji, 20-letni mieszkaniec Rzeszowa jechał swoim BMW przez teren parkingu. Nagle doszło do awarii układu chłodniczego auta.
- Łopatki wentylatora chłodzącego rozerwały się, a jego odłamki uderzyły w stojącego na parkingu pieszego - 21-letniego mężczyznę - mówi dla Rzeszów News Anna Klee-Bylica z wojewódzkiej policji.
`Jeleń wtargnął na drogę w czasie przejażdżki. Motocyklista wystrzelił jak z procy - WideoCzytaj dalej
21-letni pieszy został przewieziony do szpitala. Doznał urazu oka, nosa oraz głowy, więc odłamek musiał trafić go centralnie w twarz. Znalazł się więc w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie.
Co ciekawe, policja podała, że kierowca był trzeźwy. Trudno stwierdzić, jaki to miało związek ze zdarzeniem. Policja jednak ma procedurę, która wymaga od nich sprawdzania trzeźwości uczestników wypadku.
BMW doznało nietypowej awarii. Jak mogło do tego dojść?
Niestety, nie podano więcej informacji na temat tego zdarzenia. Nie wiadomo czy było to wiekowe, czy też nowsze BMW. Można jednak spróbować wysnuć kilka teorii.
Skoro BMW się poruszało, można się domyślić, że maska nie była otwarta. Oznacza to, że fragment wentylatora musiał przebić charakterystyczne "nerki" grilla w aucie i z ogromnym impetem uderzyć w pieszego.
Jeśli mielibyśmy do czynienia ze starszym BMW, można śmiało przypuścić, że doszło do awarii sprzęgła wiskotycznego. To dosyć częsta przypadłość w starszych "bawarkach".
Pytanie również jak doszło do awarii układu chłodzenia. Być może auto wcześniej "ostrzej" jeździło, w efekcie układ chłodzenia intensywniej pracował. Możliwe, że to też po prostu objaw zużycia i niefortunny wypadek. Dywagacje bez większej ilości szczegółów to już wróżenie z fusów.
Jedno jest pewne, zarówno pieszy, jak i kierowca mieli wyjątkowego pecha. Tego typu przypadki należą do rzadkości. W silnikach nieczęsto coś się "urywa", a nawet jeśli to zwykle nie ma jak się wydostać ze środka, bo blokuje się na masce czy atrapie chłodnicy.
Źródło: Rzeszów News
`
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: [email protected] ===============================================================================================
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce.__Masz ciekawy temat? Napisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
Motocyklista uderzył w znak drogowy i stracił nogę. Kompletna znieczulica świadków - Wideo
W dziesięć sekund rozbił klasyczne Ferrari o przydrożny mur - Wideo
Na estakadzie Kwiatkowskiego w Gdyni, spod naczepy ciężarówki wyskoczył mężczyzna
`