Koszmarny finał nielegalnego wyścigu. Brawurowa jazda zakończyła się zjazdem w przepaść - Wideo
Wypadek na górskiej drodze zakończył się koszmarem. Kierowca popełnił jeden błąd, za który słono zapłacił.
Nie od dziś wiadomo, że jazda po stromych, górskich drogach to wielka frajda. Niestety wraz ze zwiększeniem adrenaliny oraz emocji, zwiększa się również ryzyko tragicznego wypadku.
Pierwiastek rywalizacji oraz chęć balansowania na krawędzi doprowadziły do prawdziwego dramatu. Na ostrym zakręcie kierowca nie opanował sytuacji i jego samochód spadł w ogromną przepaść.
Akurat taki finał nielegalnego wyścigu nie powinien nikogo dziwić. Nocna pora, dwa ścigające się samochody. Po prostu to nie wróży nic dobrego. Ostatecznie kierowca osobówki słono zapłacił za swoją brawurową jazdę.
Wideorejestrator uchwycił moment, w którym kierowca trafi panowanie nad pojazdem i spada w ogromną przepaść. Wcześniej z ogromną prędkością mknął wijącą się drogą pełną serpentyn, nie zważając na niebezpieczeństwo.
Wypadek podczas nielegalnego wyścigu. Kierowca stracił panowanie nad samochodem i spadł w ogromną przepaść.
Nie wiadomo, czy kierowca przeżył cały incydent. Jeżeli tak, to zapamięta tą sytuację do końca swojego życia. Będzie ona dla niego idealną nauczką na przyszłość, że nawet jeden, choćby najmniejszy błąd może mieć tragiczne konsekwencje.
Racing in the mountains at night... from r/IdiotsInCars
Niestety, ale nie jest to jedyny przykład kompletnego braku wyobraźni na drodze. Wypadek w podwarszawskich Markach zakończył się tragicznie - zginął kierowca Nissana. Winę za wypadek ponosi kierowca BMW, który wyprzedzał kolumnę pojazdów.
Artykuły polecane przez redakcję zdrogi.pl
-
Makabryczny wypadek w Stobiernej. Kierowca osobówki nie miał żadnych szans na przeżycie
-
Policjanci postanowili zatrzymać kobietę, która jechała bez lusterka. Finału się nie spodziewali
undefined