To trzeba mieć pieniądze i fantazję. Katował Ferrari F40 na szutrze - Wideo
Ferrari F40 to jeden z najbardziej kultowych modeli producenta z Maranello. Z racji na kosmiczne ceny i limitowaną produkcję, dla większości fanów pozostaje jedynie marzeniem. Tymczasem właściciel jednej sztuki nie miał problemu, żeby "pokatować" ją trochę po szutrowej drodze.
Ferrari F40 początkowo planowano wyprodukować w limitowanym nakładzie. Klienci firmy z Maranello byli tak bardzo zachwyceni nowym modelem, że producent i tak musiał złamać planowany limit. Ostatecznie z fabryki wyjechało 1310 sztuk, to jednak wciąż bardzo mała skala produkcji, która przyczyniła się do wywindowania ceny F40. Dla porównania, Ferrari Testarossa została wyprodukowana w ponad 10 tys. sztukach.
Dlatego też Ferrari F40 wśród osób z zasobnym portfelem jest prawdziwym białym krukiem. Jego wartość szacuje się na 1,5 mln dolarów, czyli ok. 5,7 mln zł. Niektórzy po jego zakupie najchętniej schowaliby je w garażu pod kloszem , tak aby - broń boże - go nie uszkodzić. Są jednak tacy, którzy używają auta dokładnie do tego, do czego je stworzono i jeżdżą nimi, jak na sportowe auto przystało.
Ferrari F40 driftuje po szutowej drodze
Pierwsze co rzuca się w oczy w przypadku tego Ferrari F40 to kolor. Wszystkie egzemplarze wyjeżdżały z fabryki z klasycznym Rosso Corsa, czyli czerwonym . Jeśli więc jest jakieś F40 w innym kolorze, to najwyraźniej inwencja twórcza właściciela. Tak też jest w tym przypadku, pomalowane na żółto z szarymi pasami raczej z fabryki nie wyjechało.
Właściciel nie obawia się zakurzyć swojego auta i w pełni wykorzystuje 2.9-litrowe V8 (o 90-stopniowym kącie rozwarcia cylindrów), generujące aż 478 koni mechanicznych mocy. Auto nie jest jednak testowane na sterylnym torze, a na brudnej, szutrowej drodze.
Po to stworzono Ferrari F40. Kierowca nie oszczędzał swojego auta
Kierowca nie tylko jeździ swoim Ferrari F40 w trudnych warunkach, ale jeszcze nie oszczędza go podczas przejazdu. Kultowy samochód wchodzi w zakręty bokiem, dostarczając najwyraźniej sporo zabawy swojemu właścicielowi i przyprawiając o zawał kolekcjonerów . Ale właśnie po to F40 stworzono, żeby wykorzystywać w pełni jego możliwości, a nie tylko lansować się na bulwarach.
Później właściciel Ferrari nie miał problemu, żeby przejechać nim po trawniku, mimo niskiego zawieszenia. W tym samym miejscu jeździł również kierowca Audi RS2, które patrząc po zakurzeniu karoserii , również "dało miodu" na szutrowym przejeździe. Jest czego zazdrościć widzom, bo takiego widoku nie widzi się często.
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@zdrogi.pl
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Napisz na redakcja@zdrogi.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zdrogi.pl
-
Starszy pan wymusił pierwszeństwo. Motocyklista nie mógł opanować nerwów - Wideo
-
Białystok. Policjantka na służbie rozbiła radiowozem trzy pojazdy na parkingu
-
Potrącił rowerzystkę i zbiegł z miejsca wypadku. Znaleziono go martwego w garażu
Źródło: youtube.com TheTFJJ