ZDrogi.pl > Aktualności > Spawał tłumik, puścił z dymem warsztat kolegi. Oszacowane straty są porażające
Piotr Dutka
Piotr Dutka 19.03.2022 14:47

Spawał tłumik, puścił z dymem warsztat kolegi. Oszacowane straty są porażające

Pożar Zalesie
policja.pl

Pożar garażu zakończył się ogromną tragedią. Młody mężczyzna chciał zespawać układ wydechowy. 

Do bardzo groźnego zdarzenia doszło w niedzielę, 16 stycznia w miejscowości Zalesie w województwie lubelskim. Młody mężczyzna postanowił naprawić układ wydechowy w swoim osobowy Oplu. Nie spodziewał się, że wkrótce dojdzie do ogromnej tragedii. 

Według ustaleń miejscowych policjantów, do tragedii doszło na terenie garażu znajomego sprawcy. 24-latek postanowił samodzielnie naprawić swój samochód. Zdemontował koło, a następnie zabrał się za spawanie tłumika.

Podczas spawania tego elementu, naprawiany pojazd po prostu się zapalił. Młody mężczyzna zdołał w ostatniej chwili uciec z garażu, jednak nie był w stanie skutecznie ugasić rozprzestrzeniającego się pożaru.

Samochód, który podczas naprawy został pozbawiony koła, nie mógł zostać wypchany na zewnątrz, dlatego bardzo szybko ogień przeniósł się na inne pojazdy oraz urządzenia.

Akcja naprawcza osobowego Opla będzie prześladować 24-latka do końca życia. Pomimo faktu, że sam pojazd nie był byt wiele wart, to on sam mógł stracić swoje życie. Dodatkowo w wyniku braku zachowania odpowiedniej ostrożności, jego znajomy odnotował gigantyczne straty. 

Pożar spowodował ogromne straty. Oszacowana kwota to prawie 100 tysięcy złotych. 

Ogień bardzo szybko dotarł również do stojącego obok innego garażu, w którym stał kombajn rolniczy. Również i ten sprzęt uległ spaleniu. 

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w garażach stały jeszcze dwa motocykle, przyczepka samochodowa oraz inne urządzenia, które też się spaliły.

fot. Policja.pl

Straty poniesione w wyniku rozległego pożaru są po prostu porażające. Oszacowane je na niebagatelną kwotę 90 tysięcy złotych.

Sytuacja, do której doszło w Zalesiu jest przestrogą dla wszystkich, którzy nie stosują się do obowiązujących zasad BHP. Warto podkreślić, że podczas podobnych prac w warsztacie, należy zachować odpowiednią ostrożność. 

Niestety, ale nie był to jedyny przerażający incydent, który miał miejsce w naszym kraju w ostatnim czasie. Wypadek w Żurawcu pod Elblągiem miał, niestety, tragiczny finał. 22-letnia kierująca Volkswagenem Polo zmarła po przetransportowaniu do szpitala.

Źródło: lublin112.pl

Artykuły polecane przez redakcję zdrogi.pl 

undefined

Powiązane