Polonez uratował życie pasażerów w niebezpiecznym wypadku - WIDEO
Polonez nie przetrwał wypadku, ale uratował pasażerów
Polonez z nagrania uległ poważnemu wypadkowi, co zresztą widać po skali zniszczeń. Jak relacjonuje autor materiału, dostawczy MAN bez hamowania, z prędkością 56 km/h uderzył w tył samochodu, w efekcie "Poldek" wpadł pod cysternę.
Jak wynika z komentarzy autora, jechał wtedy z żoną. Nie obyło się jednak bez poważnych obrażeń, kierowca doznał zwichnięcia kręgosłupa w odcinku szyjnym i przez trzy tygodnie chodził w kołnierzu ortopedycznym. Z kolei jego żona skarżyła się na bóle w klatce piersiowej i była na długim zwolnieniu lekarskim.
Mimo to wszystkim udało się przeżyć zderzenie, z którego nie każdemu udałoby się wyjść cało, bo wjechanie pod naczepę często kończy się tragicznie. W tym wypadku pomogła jednak bezpieczna konstrukcja Poloneza. Oczywiście przy standardach współczesnych aut w teście bezpieczeństwa "Poldek" wypadłby blado, ale jak na swoje lata zadziwiał wysokim poziomem ochrony pasażerów.
`Jeleń wtargnął na drogę w czasie przejażdżki. Motocyklista wystrzelił jak z procy - WideoCzytaj dalej
Warto zaznaczyć przy tym, że przy projektowaniu Poloneza, Centro Stile Fiat garściami czerpało z konceptu ESV 2500 (European Safety Vechicle) z lat 70' XX wieku, którego głównym założeniem było stworzenie maksymalnie bezpiecznego auta. Dzięki temu jeszcze w latach 90' należał do bezpiecznych konstrukcji, mimo tego, że reszta wykorzystanej technologii mogła być spokojnie zakwalifikowana do skansenu, bądź muzeum.
Polonez nie był zwykłym "seryjnym" egzemplarzem. Właściciel włożył w niego sporo pracy przed wypadkiem
Jak pokazuje i komentuje autor nagrania, Polonez naprawdę mocno oberwał. Części wysypały się z auta, zablokowały się drzwi, silnik się przesunął, o podłużnicach nawet nie ma co wspominać. Do tego połamała się tylna oś, wał napędowy i resory.
Uszkodzony został nawet akumulator, doszło także do wycieków płynów eksploatacyjnych. Co jednak ciekawe, przetrwała butla LPG. Autor nagrania pisze również w komentarzach, że udało się odratować blok silnika.
Gdyby pod maską znajdował się standardowy OHV montowanym w Polonezach, to sam motor nie byłby wiele wart, więc jego uszkodzenie nie byłoby dużą stratą. Jednak przed wypadkiem, właściciel włożył do "Poldka" silnik ze słynnej, fiatowskiej serii DOHC o pojemności 1,6-litra.
- Fiatowski dohc 1,6 o średnicy cylindra 80 mm i skoku 79, 2 mm. tzw. kwadrat, niewiele ich wytworzono. Zrobiłem porządny remont i porting. Tłoki i korby winklowane, zmniejszona waga i wypolerowane, wyważyłem do 0,1 grama. Kolektor wydechowy z BMW - pisał właściciel.
Polonez autora nagrania miał z przodu utwardzone amortyzatory Kayaba, a z tyłu gazowe Monroe. Do tego tarcze hamulcowe Mikoda i kilka smaczków, które rozpoznają fani Polonezów. Wśród nich lusterka z niebieskimi szkłami Crommodora, a w środku fotele Inter Groclin Relax w czerwone paski.
Niestety, samochód nie nadawał się do odbudowy, jak i niewiele udało się z niego uratować. Jednak najważniejsze, że Polonez spełnił swoje zadanie i ochronił swoich pasażerów przed utratą życia, które jest dużo cenniejsze niż nakłady pracy i pieniędzy włożone w auto.
`
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: [email protected] ===============================================================================================
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce.__Masz ciekawy temat? Napisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
Motocyklista uderzył w znak drogowy i stracił nogę. Kompletna znieczulica świadków - Wideo
W dziesięć sekund rozbił klasyczne Ferrari o przydrożny mur - Wideo
Na estakadzie Kwiatkowskiego w Gdyni, spod naczepy ciężarówki wyskoczył mężczyzna
`