Nastolatek zamarzł w aucie, Jego kolega wciąż walczy o życie. Utknęli po awarii
Nie żyje jeden z dwóch nastolatków, którzy wyruszyli autem w trasę bez należytego przygotowania. Ich Toyota została unieruchomiona po awarii chłodnicy. Gdy przybyła pomoc, było już za późno.
Zimowe wyprawy zazwyczaj nie kojarzą się z większym ryzykiem. Oczywiście należy pamiętać o potencjalnie śliskiej nawierzchni i dostosowaniu prędkości do warunków jazdy. Inaczej sytuacja wygląda w innych częściach globu. Podróż autem pRzez odludzie może być już ogromnym wyzwaniem.
Przekonało się o tym dwóch nastolatków, którzy bez żadnego przygotowania, jechali syberyjską drogą.
Do tragedii doszło na trasie zwanej potocznie Drogą Kości, znajdującej się między Jakuckiem i Magdanem. To tam policja natknęła się na zamarzniętą Toyotę Chaser, którą podróżowało dwóch 18-latków. Siergiej Ustinow już nie żył, a jego kolega Władisław Istomin miał poważne odmrożenia rąk i nóg. Nastolatek obecnie walczy w szpitalu o życie.
Zobacz także: Katarzyna Łaniewska nie spocznie na Powązkach. Ostatnia wola szokuje
Nie żyje jeden z nastolatków. Drugi walczy o życie - utknęli na syberyjskiej drodze
Droga R504, którą jechali, ma długość 2021 km i jest miejscami usypana z kamieni rozbitych przez więźniów łagrów w latach 40. XX wieku. Przy budowie zginęło kilka tysięcy ludzi, w tym wielu Polaków, którzy zostali pochowani w samej drodze, stąd też nazwa - Droga z Kości.
Droga jest przejezdna raczej tylko zimą, przy zamarzniętym gruncie, ponieważ latem jest miejscami rozmywana przez potoki i koryta rzek, lub przeistoczona przez deszcze w głębokie, pogrążające wszelkie pojazdy błoto. Ponadto przeprawa przez rzekę Ałdan w pobliżu Chandygi jest możliwa tylko w okresie letnim (promem) lub zimowym (po lodzie).
Zobacz także: Nastolatek w BMW z impetem wbił się w ciężarówkę. Jego mama zginęła w tragicznych okolicznościach
Nie żyje jeden z nastolatków, którzy utknęli w popsutym aucie
Jak podają służby, wyprawa nastolatków była wyjątkowo nieodpowiedzialna. Ich samochód był w fatalnym stanie technicznym, czego efektem była awaria chłodnicy, która doprowadziła do unieruchomienia Toyoty. Mężczyźni nie mieli ze sobą ubrań odpowiednich na tak trudne warunki, a nocą temperatura spadła do -50 stopni Celsjusza.
Według policji młodzi mężczyźni zabłądzili. Po tym, jak ich samochód się zepsuł, mieli niewielkie szanse na ratunek.
Zatrzymali się w opuszczonej wiosce Kuraanach Salaa, wiele kilometrów od najbliższego zamieszkanego terenu. Jedną z popularnych reguł bezpieczeństwa na trasach syberyjskich jest jazda na przynajmniej dwa samochody. Niestety nastolatkowie o niej zapomnieli.
Tragedy in Yakutia as man, 18, freezes to death inside broken-down car on Road of Bones at -50C. His friend fights for life with severe frostbite on drive from Yakutsk to Magadan without preparations for extreme cold https://t.co/nI6RWvuWrp pic.twitter.com/QE6gbcfsre
— The Siberian Times (@siberian_times) December 5, 2020
Zobacz także: Zakaz aż do 15 maja. Mamy potwierdzenie służb
Choć zimy w Polsce są łaskawsze i ryzyko utknięcia dziesiątki kilometrów od cywilizacji jest zerowe, to warto w zimowy wyjazd, jeśli zamierzamy podróżować mało uczęszczanymi drogami, zabrać grubsze ubrania oraz ciepłe napoje, które pozwolą nam bezpiecznie zaczekać na pomoc w razie awarii lub wypadku.
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
- Stracił kontrolę, nie mógł skręcić kierownicą. Z naprzeciwka pikowała na niego ciężarówka - wideo
- Uciekał swoim BMW przed policją. 43-latek myślał, że przechytrzy funkcjonariuszy - Wideo
- Ursus został zmiażdżony przez ciężarówkę. 84-latek zginął w przerażających okolicznościach