Motocyklista był o włos od zderzenia. Kierowca wymusił na nim pierwszeństwo - Wideo
Motocyklista może mówić w tym przypadku o ogromnym szczęściu. Niewiele zabrakło, a doszłoby do groźnego, a może nawet śmiertelnego wypadku. Na szczęście o włos uniknął zderzenia.
Groźne zdarzenie z udziałem motocyklisty wydarzyło się 12 kwietnia w Szczecinie. Kierujący jednośladem mając zielone światło, wjechał na skrzyżowanie.
Jednak z prostopadłej ulicy jechał drugi kierowca, najprawdopodobniej na czerwonym świetle. Niewiele brakowało, a motocyklista wjechałby w samochód.
Kierujący jednośladem popisał się jednak refleksem i wykonał unik, przejeżdżając tuż przed maską kierowcy osobówki. Aby wyhamować, motocyklista musiał się ratować ucieczką na chodnik.
Zobacz także: Motocykliści cudem uszli z życiem. Na drodze zaatakował ich ogromny tygrys - Wideo
Jak podaje kanał STOP CHAM, który zamieścił nagranie, motocyklista nie zamierzał odpuścić. Po wyhamowaniu maszyny ruszył w pościg za nieodpowiedzialnym kierowcą osobówki.
Motocyklista mógł zginąć, na szczęście miał dobry refleks. Z filmu można wyciągnąć ważną lekcję
To nagranie to dobry przykład, dlaczego postawa "jeszcze zdążę" jest skrajnie nieodpowiedzialna i niebezpieczna. Żółte światło powinno być dla nas jednoznacznym sygnałem.
A już zwłaszcza czerwone. Nie dzielimy czerwonego na "wczesne" i "późne". Po to zapala się wcześniej żółte światło, żebyśmy mieli czas na łagodne wyhamowanie.
Oczywiście, można przypuszczać, że motocyklista jechał szybko , choć bez pomiaru radarem, to tylko gdybanie. Jednak to w żaden sposób nie usprawiedliwia kierowcy osobówki.
Nie tylko "wczesne czerwone", ale także "zielone strzałki". Patologia polskich dróg
Problem wtargnięć na skrzyżowania nie dotyczy jednak tylko uczestników ruchu, którzy jadą mimo czerwonego, czy żółtego światła. Prawdziwą plagą jest również błędne rozumienie "zielonych strzałek".
Zgodnie z przepisami, " zielona strzałka " to warunkowa możliwość skrętu. Możemy jechać tylko wtedy, gdy zatrzymamy się przed sygnalizacją, a później ustąpimy pierwszeństwa.
Niestety, wielu kierowców traktuje "strzałkę" jak zielone światło. A to poważny błąd, który może doprowadzić do poważnego wypadku.
Źródło: STOP CHAM
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@zdrogi.pl ===============================================================================================
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce.__Masz ciekawy temat? Napisz na redakcja@zdrogi.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl