Kierowca Audi w nietypowy (i niebezpieczny) sposób rozwiązał problem dziurawego baku
Kierowca Audi został zatrzymany ze względu na doprowadzenie do kolizji. Policjantów zaskoczyła zawartość jego auta i "pomysłowość" mężczyzny. Właściciel Audi stracił dowód rejestracyjny
Wszystko zaczęło się od niepozornej przycierki, do której doszło na łuku drogi, gdy posiadacz leciwego audi zjechał ze swojego pasa i „zahaczył” auto jadące z naprzeciwka.
Kierowca Audi 80 się nie zatrzymał.
Poszkodowany założył, że kierujący Audi po prostu nic nie zauważy, dlatego postanowił zawrócić, aby wyjaśnić sprawę.
Gdy panowie się spotkali, ich rozmowa szybko przerodziła się w burzliwą wymianę zdań, w której trakcie kierujący Oplem poczuł od rozmówcy alkohol.
Właściciel Audi wsiadł do auta i odjechał - na szczęście kierowca Opla poinformował o swoich podejrzeniach policję i pojechał za nim.
Audi udało się zatrzymać na drodze do Puław. Tam okazało się, że kierowca faktycznie jest nietrzeźwy - badanie wykazało 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Kolejne zaskoczenie czekało wewnątrz pojazdu.
Po otwarciu tylnych drzwi oczom policjantów ukazał się duży kanister umieszczony pomiędzy przednimi fotelami a kanapą.
Z wnętrza wychodziła rurka, która prowadziła za oparcie tylnych siedzeń. Jak się okazało, wiekowe Audi miało dziurawy bak. Właściciel samochodu, zamiast zainwestować w naprawę, wstawił kanister i połączył go z oryginalnym układem paliwowym auta.
Kierowca odpowie za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji.
Ponadto stracił dowód rejestracyjny, a jego samochód został przetransportowany na policyjny parking.
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
- Bójka w autobusie zakończyła się tragicznym wypadkiem. Autobus wpadł do rzeki - Wideo
- Przestępca uciekł policjantom mimo strzałów ostrzegawczych
- Policja zezłomowała źle zaparkowane Ferrari