Wideo - Policjanci pokazali, jak nie należy zabezpieczać miejsca wypadku. Ryzykowna sytuacja na A1
Ogromne ryzyko podjęli policjanci ze śląska, którzy w niedzielę, 16 sierpnia zabezpieczali miejsce wypadku na autostradzie A1.
Zamiast trójkątów ostrzegawczych lub radiowozu „na kogutach” postanowili sami robić za ostrzeżenie. Policjanci ubrani jedynie w odblaski stali na łuku autostrady A1 zmuszając kierowców do ostrego hamowania, aby ich nie rozjechać.
Do zdarzenia doszło na bytomskim fragmencie autostrady A1. Jak wiadomo, autostrady należą do miejsc, gdzie kierowcy jadą raczej szybko. Jakby kompletnie się tym nie przejmując, funkcjonariusze spacerowali sobie po jezdni.
Kontynuacja artykułu pod materiałem wideo
Wideo z kontrowersyjnej akcji policjantów zamieszczamy na dole artykułu.
Co gorsza, miejsce wypadku było tuż za zakrętem, więc policjanci widoczni byli niemal w ostatniej chwili. Jeden z kierowców, którzy tamtego dnia jechali A1-ką, podzielił się nagraniem z popularnym kanałem na YouTube: Stop Cham, aby pokazać lekkomyślność policji .
Nagrywający twierdzi, że musiał ostro hamować ze 145 kilometrów na godzinę, aby nie uderzyć w policjantów. Owszem, jechał z prędkością większą, niż dopuszczają przepisy, ale przy dopuszczalnych 140 km/h również byłoby ciężko.
Policjanci zabezpieczali ekipę straży pożarnej, która usuwała skutki wypadku na lewym pasie autostrady A1. Funkcjonariusze w roli żywych trójkątów ostrzegawczych to dość ryzykowny (żeby nie powiedzieć głupi) pomysł.
Wideo z drogi pokazuje, jak niebezpieczna była to sytuacja:
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@zdrogi.pl;
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Napisz na redakcja@zdrogi.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
-
Subaru staje do wyścigu z Lamborghini. Kierowca supersamochodu był bez szans - Wideo
-
Ciężarówka zmiażdżyła pojazd drogowców. Dwóch pracowników zginęło na miejscu