Franciszek dostał Toyotę Mirai. Jest jednak pewien poważny problem
Papież Franciszek - głowa kościoła katolickiego otrzymał właśnie dwie Toyoty Mirai. Niestety, ciężko będzie mu z nich zrobić użytek. Dlaczego? Zdradzamy dalej.
Jakoś się utarło, że głowy kościoła są fanami motoryzacji. Papieże często otrzymują prezenty na czterech kołach, choć rzadko z nich korzystają.
Papież Franciszek właśnie dostał dwie Toyoty Mirai przerobione na papamobile. Jest jednak pewien poważny problem.
Zobacz także: Nastolatek w BMW z impetem wbił się w ciężarówkę. Jego mama zginęła w tragicznych okolicznościach
Toyota Mirai to samochód napędzany wodorem - zasięg na pełnym zbiorniku wynosi około 500 km. Najbliższa stacja „wodorowa” znajduje się w Bolzano... 650 km od papieskiej siedziby.
Jadąc z Watykanu z pełnym zbiornikiem, można nie dojechać do stacji. Nawet jeśli by się udało, wciąż mógłby być problem z powrotem. A nawet jeśli udałoby się wrócić, to paliwa nie starczyłoby, żeby z powrotem pojechać na stację. Ktoś wie, czy istnieją wodorowe kanistry?
Papież Franciszek raczej nie jest przywiązany do aut
Toyota Mirai to nie jedyne auto, jakie papież otrzymał w ostatnich latach. W 2017 r. dostał Lamborghini Huracana, który tak mu się spodobał... że przeznaczył auto na aukcję. Dochód ze sprzedaży „Lambo” został przekazany na cele charytatywne.
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
- Stracił kontrolę, nie mógł skręcić kierownicą. Z naprzeciwka pikowała na niego ciężarówka - wideo
- Uciekał swoim BMW przed policją. 43-latek myślał, że przechytrzy funkcjonariuszy - Wideo
- Ursus został zmiażdżony przez ciężarówkę. 84-latek zginął w przerażających okolicznościach