Motocyklista wyprzedzał na wysepce. Zanotował bardzo bolesne lądowanie - Wideo
Rozwaga, a także skupienie na drodze to jedne z aspektów, które odpowiadają, że bezpieczną jazdę. Niestety, ale jeden, nawet najmniejszy błąd może słono kosztować. Przekonał się o tym pewien motocyklista, który zanotował bardzo bolesny upadek.
Do tego zdarzenia doszło w czwartek 8 lipca, aczkolwiek dopiero teraz nagranie przedstawiające moment zdarzenia zostało opublikowane w sieci.
Około godziny 21:13 w Radomiu na wyjeździe z miasta w kierunku Iłży miał miejsce niezwykle nietypowy incydent z udziałem motocyklisty.
Sympatyk dwóch kółek zdecydował się na nieprzemyślany manewr wyprzedzania. Brak skupienia, czy też rozwagi doprowadził do bolesnego upadku. Mężczyzna źle obliczył dostępną odległość, w efekcie czego najechał na wysepkę.
Kontynuacja artykułu pod materiałem wideo
W wyniku kontaktu stracił panowanie nad jednośladem
Jak można przeczytać w opisie filmu, jego motocykl zaczął tańczyć na jezdni. Finalnie motocyklista wylądował na jezdni. Jego maszyna z wielką siłą uderzyła w znak drogowy. On sam w cudowny sposób uniknął zmiażdżenia przez swój pojazd.
Na szczęście, w wyniku tego zdarzenia kierujący nie odniósł poważniejszych obrażeń. Mimo wszystko poniższa sytuacja zostanie w jego pamięci na bardzo długo.
Polska policja apeluje do wszystkich zmotoryzowanych o zachowanie szczególnej ostrożności. Przypominają o fatalnych skutkach brawurowej jazdy, szczególnie jeśli chodzi o niechronionych uczestników ruchu drogowego.
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@zdrogi.pl;
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Napisz na redakcja@zdrogi.pl lub daj nam znać na Facebookowym profilu zDrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
-
Subaru staje do wyścigu z Lamborghini. Kierowca supersamochodu był bez szans - Wideo
-
Ciężarówka zmiażdżyła pojazd drogowców. Dwóch pracowników zginęło na miejscu
Źródło: STOP CHAM