Kompletna kompromitacja Greenpeace'u w trakcie meczu Euro 2020 - Wideo
Tuż przed meczem Niemcy-Francja, który odbył się we wtorek, 16 czerwca, na murawie boiska w Monachium wylądował na paralotni aktywista organizacji Greenpeace. Mężczyzna podczas przelotu niebezpiecznie zbliżył się do widzów, dwie osoby odniosły obrażenia.
Mężczyznę aresztowano, a Greenpeace przeprosił za akcję, która miała uderzyć w koncern Volkswagena. Pilot paralotni początkowo leciał nad stadionem i próbował opuścić dużą żółtą piłkę, ale w trakcie zaplątał się w stalową konstrukcję linową dachu stadionu.
Po awaryjnym lądowaniu dwóch zawodników z niemieckiej drużyny pospieszyło mu z pomocą, po czym został odeskortowany przez ochroniarzy. J ak podaje niemiecki tygodnik „Der Spiegel”, dwie osoby zostały ranne w wyniku nieodpowiedzialnej akcji aktywisty.
Wśród ofiar znalazł się selekcjoner reprezentacji Francji Didier Deschamps, który po zauważeniu spadającego lotniarza „zrobił unik w ostatniej chwili”, a tuż po zdarzeniu „łapał się lewą ręką za czoło i skroń”. Najprawdopodobniej mężczyzna uderzył się w głowę, chowając się pod daszek.
Całe zdarzenie mogło zakończyć się znacznie gorzej
Rzecznik Greenpeace przyznał, że akcja się nie powiodła, i za nią przeprosił. Podkreślił, że protest nigdy nie miał na celu zakłócenia gry lub zranienia ludzi.
Całe zdarzenie mogło zakończyć się znacznie gorzej, gdyby służby znajdujące się na obiekcie nie zorientowały się, że akcja może mieć związek z aktywistami Greenpeace , którzy obok stadionu urządzili protest. Mężczyznę uratowały charakterystyczne dla aktywistów barwy. Istniało ryzyko, że 38-letni paralotniarz mógłby zostać zestrzelony w obawie przed atakiem terrorystycznym.
Poinformowano, że akcja miała na celu zmusić koncern motoryzacyjny Volkswagen do zaprzestania sprzedaży szkodliwych dla klimatu samochodów z silnikami spalinowymi .
Plan akcji zakładał, że pilot będzie unosił się nad stadionem z dużą lateksową piłką z napisem „Kick Out Oil” (wykopać ropę - PAP), a następnie piłka miała opaść na murawę. Według planu pilot w ogóle nie miał lądować na boisku, ale zmusiły go do tego stalowe linki podtrzymujące konstrukcję dachu.
38-letni paralotniarz po opuszczeniu murawy został zbadany przez medyków. Okazało się, że nie odniósł żadnych obrażeń. Po zdarzeniu mężczyzna został aresztowany . - Rozważamy różne zarzuty karne - przekazał rzecznik monachijskiej policji.
Nagranie z nieudanej akcji Greenpeace'u udostępniamy poniżej:
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@zdrogi.pl
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Napisz na redakcja@zdrogi.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zdrogi.pl
-
Radiowóz wjechał w naczepę ciężarówki. Ranny funkcjonariusz trafił do szpitala - Wideo
-
Kilka ton cegieł przysypało osobówkę. Została zmiażdżona w błyskawicznym tempie - Wideo
-
Próbował wyhamować kierowcę ciężarówki. Szybko tego pożałował - Wideo
Źródło: Interia.pl