Kierowca Land Rovera wjechał na zamarznięte jezioro. Auto wpadło do wody
Kierowca Land Rovera Discovery, z niewiadomych przyczyn, wjechał na zamarznięte jezioro w gminie Choczewo. Pod ciężkim autem załamał się lód i samochód utonął do wysokości dachu. 56-letni kierowca zdążył uciec z pojazdu.
Oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie Anetta Potrykus powiedziała, że do zdarzenia doszło w piątek (12 lutego) około godziny 9 rano.
Kierowca zdołał uciec z tonącego auta
-„ Policjanci z Komisariatu Policji w Gniewinie otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu na Jeziorze Choczewskim. Ze zgłoszenia wynikało, że samochód wjechał na taflę lodu, która się pod nim załamała ” - dodała Potrykus.Na miejsce zdarzenia pojechali policjanci.
Okazało się, że 56-letni Gdynianin wjechał Land Roverem Discovery na zamarznięte jezioro. W trakcie jazdy lód się pod nim załamał i samochód zanurzył się w wodzie. Pojazd znajdował się już wówczas ok. 20 metrów od brzegu.
56-letni Gdynianin zdążył uciec z tonącego samochodu i wyszedł na brzeg. Gdy policjanci przybyli na miejsce zdarzenia, nad taflę wody wystawał jedynie dach auta.
`Jeleń wtargnął na drogę w czasie przejażdżki. Motocyklista wystrzelił jak z procy - WideoCzytaj dalej
Warto pamiętać o tej sytuacji, gdy przyjdzie nam do głowy wjechać na skutą lodem rzekę lub jezioro. Kilka dni temu pisaliśmy o kierowcy Audi, który wjechał na Bug, aby pokręcić bączki.
Tuż obok auta, również na powierzchni lodu, bawiły się rodziny z dziećmi. Nie trudno sobie wyobrazić, do jak fatalnych skutków mogłoby doprowadzić załamanie się pokrywy.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 9 lutego. Policjanci z Wyszkowa próbowali podjąć interwencję w sprawie kierowcy Audi, który driftował po zamarzniętym Bugu. Na nagraniu widać, że w pobliżu, również na lodzie, bawiły się dzieci.
Auto, kręcące bączki przy brzegu na lodzie, zauważył operator miejskiego monitoringu. Na miejsce został wysłany patrol, który niestety dotarł, gdy kierowca Audi zdążył się oddalić.
W tej sytuacji policjanci z interwencji sporządzili niezbędną dokumentację i będą prowadzić dalsze czynności w sprawie ustalenia, czy kierowca swoją jazdą spowodował zagrożenie zdrowia lub życia innych osób. Jeśli w toku postępowania funkcjonariusze ustalą, że zachowanie kierowcy było niebezpieczne, zostanie on ukarany.
Na wideo widać jednak, że nikt z nie czuł się zagrożony. Piesi w spokoju obserwowali przez chwilę poczynania kierowcy.
Policjanci ostrzegają przy okazji, że wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne, a tym bardziej jazda samochodem po zamarzniętej rzece jest bardzo niebezpieczna.
`
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@zdrogi.pl ===============================================================================================
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. __Masz ciekawy temat? Napisz na redakcja@zdrogi.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
-
Motocyklista uderzył w znak drogowy i stracił nogę. Kompletna znieczulica świadków - Wideo
-
W dziesięć sekund rozbił klasyczne Ferrari o przydrożny mur - Wideo
-
Na estakadzie Kwiatkowskiego w Gdyni, spod naczepy ciężarówki wyskoczył mężczyzna
`