Oskarżył kierowcę taksówki o łamanie przepisów, a sam pędził ponad ograniczenie
Kierowca taksówki oskarżony o zajechanie drogi. Oskarżyciel sam miał wiele za uszami
Kierowca przejeżdżał przez skrzyżowanie Partyzantów z Kustronia w Bielsko-Białe. Koło 2 w nocy przed samochód nagrywającego wyjechał taksówkarz. Zdaniem autora filmu doszło do wymuszenia pierwszeństwa.
- Kierowca z kilkoma pasażerami na tylnych siedzeniach. Tłumaczenie kierowcy było takie, że jechaliśmy rzekomo 140 km/h, więc wyjechał. W tamtym miejscu jest stop, to jedna sprawa, a druga wyjeżdżać celowo pod samochód - trzeba być psychopatą - napisał autor nagrania wysyłając go do portalu Bielskiedrogi.pl.
`Jeleń wtargnął na drogę w czasie przejażdżki. Motocyklista wystrzelił jak z procy - WideoCzytaj dalej
Według nagrywającego do zdarzenia doszło 31.01.2021 roku około 2 w nocy. Kamera nie miała ustawionej daty. Mimo to warto się jej przyjrzeć, bo można dowiedzieć się z niej, jak szybko jechał autor nagrania.
Kierowca rzucał oskarżeniami, a sam miał sporo za uszami
Portal bielskiedrogi.pl, zapytał się eksperta o ocenienie sytuacji na podstawie wideo. Geodeta Szymon Zimniak obliczył przybliżoną prędkość nagrywającego na podstawie odległości znaków od siebie i czasu przejazdu.
- Odległość od znaku B-33 (ograniczenie prędkości do 50km/h) do znaku D-6 (przejście dla pieszych) to 95,5m (dokładność co do 3cm). Natomiast odległość od wspomnianego znaku D-6 ustawionego tuż przed przejściem dla pieszych do linii zatrzymania przed skrzyżowaniem to 127,27m - wylicza portal Bielskie Drogi.
Przy założeniu, że kamera odlicza sekundy poprawnie (nic nie wskazuje, żeby było inaczej), to pierwszy odcinek został pokonany przez kierowcę w ciągu 2,5 sekundy, czyli ze średnią prędkością 137,5 km/h. Z kolei drugi odcinek zajął mu 3,5 sekundy, więc jechał przeciętnie 131 km/h.
Obliczenia nie są dokładne, margines błędu wynosi ok. 2 km/h. Nie ma więc mowy o tym, żeby nagrywający kierowca jechał przepisowo, zwłaszcza przy ograniczeniu prędkości do 50 km/h.
Jak zauważa portal Bielskie Drogi, na tej drodze znajduje się jedno najniebezpieczniejszych przejść dla pieszych w Bielsko-Białej. Kierowca, jadąc sporo ponad 100 km/h nie tylko narażał się na stratę prawa jazdy, ale stwarzał także ogromne zagrożenie w ruchu drogowym.
O włos od wypadku. To nie kierowca taksówki był w tym przypadku "psychopatą"
Do tego istotną rolę w ocenie sytuacji pełni specyfika skrzyżowania Partyzantów z Kustronia. Jeśli wyjeżdża się tak jak taksówkarz, od strony Cygańskiego Lasu, to po prawej stronie znajduje się spore wzniesienie. W efekcie wyjeżdżający mogą mieć problem, żeby dostrzec, kto jedzie od strony Szczyrku.
Według portalu Bielskie Drogi, kierowca taksówki miał ok. 0,5 sekundy na zauważenie auta nagrywającego i uniknięcie zderzenia. Wychodzi więc, że w tej sytuacji nazwanie kierowcy taksówki "psychopatą", jest niechybnie pokazem hipokryzji ze strony autora nagrania.
Źródło: Bielskie Drogi
`
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: [email protected] ===============================================================================================
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce.__Masz ciekawy temat? Napisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
Motocyklista uderzył w znak drogowy i stracił nogę. Kompletna znieczulica świadków - Wideo
W dziesięć sekund rozbił klasyczne Ferrari o przydrożny mur - Wideo
Na estakadzie Kwiatkowskiego w Gdyni, spod naczepy ciężarówki wyskoczył mężczyzna
`