Dziś wypada 19. rocznica zawieszenia produkcji Poloneza
Polonez przestał być produkowany na Żeraniu dokładnie 19 lat temu, właśnie 22 kwietnia. Swego czasu był marzeniem wielu Polaków, ale wraz z napływem aut z zachodu i wejściem Daewoo do FSO zszedł na drugi plan. Chętnych na nowego Poloneza było coraz mniej.
Dlaczego jedynie zawieszenia produkcji, a nie zakończenia? Oficjalnie nigdy nie ogłoszono, że Polonez nie będzie już więcej produkowany. Ba, nawet w opuszczonych halach Ośrodku Badawczo-Rozwojowego Samochodów Osobowych znaleziono prototyp, który mógł być kolejnym liftingiem popularnego auta (więcej pisaliśmy o tym tutaj ) . Losy fabryki potoczyły się jednak w ten sposób, że wznowienia produkcji nie będzie już nigdy.
Polonez i jego początki. Na ich temat wciąż krąży wiele mitów
Oficjalnie produkcję Poloneza rozpoczęto 3 maja 1978 roku, więc auto z Żerania było produkowane przez 24 lata. Warto jednak wspomnieć, że są egzemplarze wyprodukowane w 1977 roku, z tzw. serii przedprodukcyjnej. Niektóre z nich zagrały w kultowym "07 zgłoś się", jako auto słynnego Porucznika Borewicza (stąd też utarło się nazywać Polonezy najstarszego typu "Borewiczami").
Wokół Poloneza wciąż krąży wiele mitów i błędnych przekonań, które zostały już dawno zdemaskowane przez pasjonatów. Szczególnie, tych dotyczące początków produkcji, a mimo to sporo osób wciąż je powtarza. Dlatego wyjaśnimy kilka z nich. Nie jest prawdą to, że za projekt odpowiada legendarny Giorgetto Giugaro, ani to, że Polonez to odrzucony projekt Lancii Delty.
W rzeczywistości auto bazowało na prototypie testującym rozwiązania dotyczące bezpieczeństwa biernego, Fiacie ESV (na zdjęciu poniżej). Ten prototyp faktycznie wykonał Giugiaro. Natomiast Poloneza projektowało Centro Stile Fia t, wykorzystując rozwiązania z ESV. Dlatego też Polonez, mimo tego, że technicznie szybko się starzał, to nawet w latach 90' uchodził za dosyć bezpieczne auto.
Kolejny, często powtarzany mit, to ten dotyczący pochodzenia nazwy. Długo sądzono, że wybrano ją w plebiscycie tygodnia "Życie Warszawy". Jak to w tych czasach bywało, nieważne kto głosuje, a kto liczy głosy. W rzeczywistości nazwa była już wybrana dużo wcześniej, a sam plebiscyt przeprowadzono już w trakcie produkcji auta (które było przez jakiś czas nazywany, jako Polski 1500).
Polonez i jego historia produkcji
Klasyczny Polonez przechodził po drodze wiele drobnych modyfikacji. Z "Borewicza" stał się "Akwarium" po dodaniu szyby w tylnym słupku i zmianie frontu (od 1986 roku), a później "Przejściówką" po zaprojektowaniu nowego tyłu z niższym progiem załadunku (od 1989 roku). Ten sam tył użyto później w nowej bryle znanej nam bliżej jako Polonez Caro (od 1991 roku). W nowym modelu z czasem poszerzono rozstaw kół (stąd też wczesne egzemplarze Caro nazywa się wąskimi"). W międzyczasie (w 1988 roku) ruszyła także produkcja modelu dostawczego o nazwie Polonez Truck.
Caro było swego czasu prawdziwą rewolucją w FSO. Auto zyskało nie tylko nowe nadwozie, ale także liczne zmiany we wnętrzu, czy samej konstrukcji. Przełomem była modernizacja już i tak przestarzałego silnika OHV, który zamiast gaźnika otrzymał jednopunktowy wtrysk paliwa. Później produkowano również takie z 103-konnym, 1.4-litrowym silnikiem Rovera (więcej tutaj ), czy z francuskim dieslem 1.9. Wartą odnotowania wariacją była wersja sedan, nazwana Atu (produkowana od 1996 roku).
Ostatnie lata Poloneza, rządy Daewoo w FSO
Polonez w czasach Caro był już samochodem przestarzałym. Jednak niezamożne społeczeństwo polskie z okresu transformacji ustrojowej, potrzebowało taniego i prostego auta. I to zadanie Polonez faktycznie spełniał. Lifting w 1997 roku na model Plus (po tym jak FSO przekształciło się w Daewoo-FSO) był już łabędzim śpiewem i brutalnie mówiąc "pudrowaniem trupa".
Polonez Caro Plus i Atu Plus otrzymały nową deskę rozdzielczą i odświeżoną stylistykę, która nie była w stanie jednak zakryć pamiętającej lata 70' bryły pojazdu. Niewiele pomogły kolejne modyfikacje przestarzałego silnika OHV, Poloneza nie uratował nawet wielopunktowy wtrysk. W 1999 roku rozpoczęto także produkcję modelu Polonez Kombi, ale było już jakieś dziesięć, jak nie piętnaście lat za późno.
W 2002 roku, gdy kończono produkcję Poloneza, samochód wciąż miał z tyłu zawieszenie na resorach piórowych, a z przodu zamiast kolumny McPhersona była dwuwahacz. Silnik OHV produkcji Fiata pamiętał lata 60', więc jego modyfikacje w XXI wieku brzmiały jak ponury żart. Właściwie większość modernizacji Poloneza była robiona "z tego co się dało". Taki Polonez i był i tak też skończył, bo przecież oficjalnie produkcję tylko zawieszono. Rozstanie z żerańskim flagowcem mogło być dla niektórych bolesne, ale niestety było absolutnie potrzebne. Nieco dłużej mogła potrwać produkcja wersji dostawczej, ale o jego losach przesądziły problemy nyskiej fabryki.
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@zdrogi.pl
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Napisz na redakcja@zdrogi.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl
-
TIR spadł z wysokiego wiaduktu do rzeki. Z pojazdu praktycznie nic nie zostało - Wideo
-
Samochód ciężarowy wylądował na dachu budynku. Sześć rodzin musiało opuścić mieszkania - Wideo
-
Silnik 2.5 litra w BMW kontra Dacia w 1.5. Kierowca "bawarki" zawstydzony - Wideo