ZDrogi.pl > Aktualności > Uliczny wyścig zakończył się dramatycznym wypadkiem. Groźny incydent w Warszawie - Wideo
Piotr Dutka
Piotr Dutka 19.03.2022 14:47

Uliczny wyścig zakończył się dramatycznym wypadkiem. Groźny incydent w Warszawie - Wideo

Wypadek Aleje Niepodległości
STOP CHAM

Wypadek w Warszawie. Nielegalny wyścig zakończył się dramatem. Osobowa Toyota zdemolowała kilka samochodów. 

Do bardzo groźnego zdarzenia doszło w 9 stycznia w nocy z piątku na sobotę na al. Niepodległości w Warszawie. Uliczny wyścig dwóch samochodów zakończył się przerażającym incydentem.  

Kierujący osobową Toyotą doprowadził do poważnej kraksy. Jego auto dachowało, poważnie uszkadzając kilka samochodów, które były zaparkowane na okolicznym parkingu. Samochód dosłownie wystrzelił w powietrze.

Relacja świadków potwierdza, że przed tym groźnym wypadkiem, oba samochody ścigały się na al. Niepodległości.

Nagranie z wideorejestratora jasno i wyraźnie wskazuje, że droga w momencie incydentu była praktycznie pusta, a co najważniejsze prosta. Niestety, ale umiejętności, a właściwie ich brak pogrążyły dwójkę warszawskich kierowców wyczynowych.

Pomimo faktu, że całe zdarzenie wyglądało naprawdę bardzo groźnie, w jego wyniku nikt poważniej nie ucierpiał. Mężczyzna kierujący Toyotą samodzielnie wydostał się z uszkodzonego auta.

Drugi z pojazdów również uległ uszkodzeniu. uderzając w krawężnik. Kierowca postanowił oddalić się z miejsca zdarzenia.

Wypadek w stolicy. Dramatyczny finał ulicznego wyścigu. Kilka samochodów zostało uszkodzonych. 

Na miejscu oprócz stołecznej policji bardzo szybko pojawiły się dwa zastępy straży pożarnej oraz zespoły ratownictwa medycznego które przebadały kierującego na miejscu. Okazało się, że sprawcą kraksy jest obywatel Tadżykistanu.

W momencie zdarzenia, mężczyzna był trzeźwy. Został on ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych.

Wideorejestrator dokładnie uwiecznił moment zdarzenia. Widać na nim utratę przyczepności oraz gwałtowne dachowanie osobowej Toyoty.

Źródło: STOP CHAM

Niestety, ale nie był to jedyny incydent, który miał miejsce na naszych drogach w ostatnim czasie. Mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli i przez kilkadziesiąt kilometrów w brawurowy sposób kontynuował swoją ucieczkę.

Artykuły polecane przez redakcję zdrogi.pl 

undefinedundefined

Tagi: Wypadek Toyota
Powiązane