Tragedia pod Bytowem. Dwóch nastolatków zginęło tuż przed świętami
Tragiczny wypadek między Bytowem a Borzytuchomiem (woj. pomorskie). Dwa samochody osobowe zderzyły się ze sobą - jeden z nich uderzył w drzewo. Na miejscu zginęły dwie osoby - to nastolatkowie w wieku 17 i 19 lat. Jak dowiedział się nieoficjalnie portal ibytów.pl, zmarli to bracia ze wsi Chotkowo, w gminie Borzytuchom.
To ogromna tragedia dla ich bliskich. Chłopcy zginęli tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Do zdarzenia doszło we wtorek przed godz. 22. Prawdopodobnie młody kierowca Volkswagena Passata podczas manewru wyprzedzania stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w wyprzedzanego Forda. Następnie Volkswagen z dwójką nastolatków zjechał z drogi i uderzył w drzewo.
Tragedia pod Bytowem. Zginęło dwóch nastolatków
- Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu policjantów wynika, że najprawdopodobniej kierujący pojazdem marki Volkswagen podczas manewru wyprzedzania stracił panowanie nad pojazdem, zderzył się bocznie z kierującym pojazdem marki Ford, a następnie uderzył w drzewo i dachował. Niestety kierujący Volkswagenem i pasażer zginęli na miejscu - potwierdza w rozmowie z portalem Fakt.pl sierż. Dawid Łaszcz, pełniący obowiązki oficera prasowego w Komendzie Powiatowej Policji w Bytowie.
Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Po wypadku droga była nieprzejezdna przez sześć kolejnych godzin.
- Chłopcy byli mieszkańcami powiatu bytowskiego, niestety zmarli na miejscu. Nie mamy informacji, aby były dodatkowe okoliczności zdarzenia związane z nietrzeźwością. Mężczyzna siedzący za kierownicą drugiego samochodu nie odniósł żadnych obrażeń. Ten drugi pojazd także jest zarejestrowany w powiecie bytowskim - tłumaczy mł. bryg. Fryderyk Mach, Zastępca Komendanta Powiatowego PSP w rozmowie z portalem ibytow.pl.
Strażacy rozbili się w drodze na miejsce wypadku
Do kolejnego niebezpiecznego zdarzenia doszło z udziałem wozów strażackich, które jechały na miejsce tego tragicznego wypadku. Jeden z pojazdów należących do OSP Borzytuchom uderzył w tył drugiego pojazdu, który był już na miejscu.
Jak poinformowała policja, kierowca samochodu strażackiego był trzeźwy. Dwóch strażaków z urazami nóg trafiło do szpitala - jeden z nich miał także uraz głowy. Życiu mężczyzn nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Policja ustala okoliczności również tego wypadku.