ZDrogi.pl > Na drogach > Śledztwo w sprawie Renault i Peugeot. Prawnicy już zacierają ręce
Konrad Karpiuk
Konrad Karpiuk 19.03.2022 14:56

Śledztwo w sprawie Renault i Peugeot. Prawnicy już zacierają ręce

peugeot-renault-diesel-gate
Unsplash.com Olena Sergienko

Renault, a później Peugeot znalazły się na celowniku na celowniku francuskiej prokuratury. Motoryzacyjni giganci zostali oskarżeni o fałszowanie wyników pomiaru spalin. W sądzie stawić się mają także przedstawiciela Citroena i FCA Italy.

Renault i Peugeot mają kłopoty. Jak podaje Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR, francuska prokuratura podejrzewa, że producenci instalowali w swoich samochodach oprogramowanie fałszujące pomiary emisji spalin. Obie firmy zaprzeczyły oskarżeniom. Jeśli jednak sąd potwierdzi zarzuty, wiele klientów może mieć otwartą drogę do odszkodowań.

Renault i Peugeot oskarżone. Wydano już oficjalne komunikaty

Sprawa dotyczy silników produkowanych przez Renault o w latach 2009-2011 i 2013-2017. Oskarżenia skierowano także wobec Peugeota za motory produkowane w latach 2009-2015. Jak jednak zaznacza portal SAMAR, śledztwo jeszcze się nie skończyło, więc oskarżenia mogą objąć też auta produkowane w innych okresach.

Dochodzenie prowadzone jest także w sprawie koncernów Volkswagen, PSA Group i Fiat Chrysler. Dwie ostatnie należą do koncernu Stellantis i będą musiały stawić się w sądzie w Paryżu.

Przedstawiciele Renault stwierdzili, że ich auta nie są wyposażone w niedozwolone oprogramowanie, a firma działa zgodnie z obowiązującymi przepisami. W komunikacie zaprzeczono również, jakoby fałszowano wyniki emisji spalin. Również koncern Stellantis opublikował oświadczenie, w którym stwierdził, że ich auta spełniają wszystkie wymogi i mogą tego dowieść.

Będą odszkodowania dla klientów Renault i Peugeota?

Warto przypomnieć, że gdy na jaw wyszła afera Diesel-Gate dotycząca fałszowania wyników pomiaru spalin, pojawiły się roszczenia klientów. Konsumenci stwierdzili, że zostali oszukani przez firmę i w związku z tym żądają odszkodowań. Trudno wierzyć w to, że ktoś składał taki pozew w trosce o planetę, a nie z chęci przytulenia ładnej sumki. Jednak podstawy do walki o odszkodowanie były.

Nie tak dawno temu, bo 11 maja 2021 roku we Francji zapadł pierwszy wyrok, który zobowiązał Volkswagena do wypłaty odszkodowania klientowi za aferę diesel-gate. Mężczyzna, który kupił w 2016 roku model Tiguan oprócz zwrotu kosztów prawnych otrzymał 4000 euro odszkodowania (18 tys. zł). Warto jednak zaznaczyć, że afera wybuchła w 2015 roku.

Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze

Jednocześnie sam Volkswagen niedawno zażądał 288 mln odszkodowania od byłych dyrektorów koncernu. Czyli wychodzi na to, że wszyscy wzajemnie przerzucają się oskarżeniami. Firma w kółko znajduje nowych winnych, a klienci próbują za wszelką cenę uszczknąć kawałek finansowego tortu dla siebie.

Czy podobny los spotka Peugeota i Renault? Jeśli sąd stwierdzi, że obie firmy są winne, to prawdopodobnie tak. To oczywiście otworzy klientom drogę do pozwów o odszkodowania. Jak podaje SAMAR, obecnie Renault musiało wpłacić 20 mln euro kaucji i zapewnić 60 mln gwarancji bankowej na pokrycie szkód, grzywien i odszkodowań. Peugeot zapłaci kaucję wysokości 10 mln euro oraz zapewnić 30 mln gwarancji bankowych.

Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]

zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Napisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl

Artykuły polecane przez redakcję zdrogi.pl

Źródło: SAMAR