Nietrzeźwy kierowca BMW chciał uniknąć kontroli. Udawał przez policją, że śpi
Kierowca BMW prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Chciał przechytrzyć policjantów. Został surowo ukarany.
Bardzo często mówimy, że w swoim życiu widzieliśmy, bądź słyszeliśmy niemal wszystko. Niektórzy ludzie nic sobie z tego nie robią i udowadniają, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Ich kreatywność jest wręcz zaskakująca.
Istotną plagą polskich dróg są też pijani kierowcy. Momentami ich zachowanie przechodzi ludzkie pojęcie i stwarza ogromne niebezpieczeństwo.
Idealnym przykładem jest pewien mężczyzna z Miączyna w województwie lubelskim. Zdecydował się na ryzykowny ruch i chciał oszukać miejscowych policjantów.
Funkcjonariusze patrolowali teren gminy i w pewnym momencie natrafili na podejrzany pojazd. Postanowili skontrolować kierującego, ponieważ istniało poważne podejrzenie, że mężczyzna znajduje się pod wpływem alkoholu.
Kierowca BMW zobaczył mundurowych I "natychmiast skręcił na posesję". Pozostał jednak wewnątrz swojego samochodu.
Policjanci nie mieli żadnych wątpliwości. Postanowili skontrolować kierującego. Gdy zbliżyli się do pojazdu poprosili mężczyznę o otwarcie drzwi, jednak ten nie reagował na ich polecenia. W obecności dwóch stróżów prawa perfidnie udawał, że śpi.
Auto opuścił dopiero po jakimś czasie, gdy wiedział, że jego przedstawienie nie będzie mieć pozytywnego zakończenia.
Policjanci szybko wyczuli od niego silną woń alkoholu, a badanie alkomatem potwierdziło ich podejrzenia. 32-latek miał aż 1,5 promila alkoholu we krwi. Mężczyzna był bardzo agresywny. Najpierw obrażał mundurowych, a potem zaczął ich szarpać oraz kopać.
O losie agresywnego, choć kreatywnego kierowcy zdecyduje sąd. Za popełnione czyny, grozi mu do 3 lat więzienia. Wszystko z powodu znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy podczas pełnienia obowiązków.
Dodatkowym zarzutem będzie również fakt, że prowadził w stanie nietrzeźwości. Do czasu rozprawy pozostanie pod policyjnym dozorem.