Kuriozalne zachowanie kierowcy Volkswagena. Zapomniał jak zachować się na drodze - Wideo
Ten kierowca Volkswagena Golfa, zdecydowanie nie lubi czekać w korku. Jego zachowanie mogło mieć przykre konsekwencje.
Poniższe nagranie ukazuje bardzo ciekawe zdarzenie, które zostało zarejestrowane na ulicach Budapesztu. Autor nagrania mógł paść ofiarą zniecierpliwionego kierowcy, który postanowił zaoszczędzić sporą część swojego czasu i ominąć drogowy korek.
Podczas próby zjechania na lewy pas, kierujący Volkswagenem Golfem mógł doprowadzić do poważnej kolizji. Jedynie odpowiednia czujność oraz skupienie innego kierowcy, uchroniła cwanego uczestnika ruchu, przed przykrym zderzeniem.
Mężczyzna tak się spieszył, że nie zważał na innych uczestników ruchu. Niebezpiecznie lawirował pomiędzy innymi samochodami, przejechał ciągną linie, żeby finalnie wepchnąć się przed innego uczestnika ruchu, czekającego na skrzyżowaniu.
Agresywna, nieprzemyślana jazda mogła doprowadzić do niebezpiecznego incydentu. Niecierpliwy kierowca powinien zostać surowo ukarany.
Dokładnie nie wiemy, czy drogowy cwaniak został ukarany za swoje kuriozalne zachowanie. Jeżeli autor wideo przesłał materiał policji, to kierujący Golfem Variantem, będzie mieć bardzo poważny problem. Wysoki mandat oraz spora liczna punktów karnych będzie najniższym wymiarem kary.
Niestety, ale agresywni kierowcy to przykra codzienność również w naszym kraju. Wraz z zwiększeniem się liczby samochodów na polskich drogach, wrasta liczna sfrustrowanych kierowców, którzy są zmuszeni czekać w korkach. Niestety, ale w takich okolicznościach bardzo łatwo o stykowe sytuacje pomiędzy uczestnikami ruchu drogowego.
– Ponad 80 proc. kierowców deklaruje, że przynajmniej raz w tygodniu zdarza im się obserwować agresywne zachowania na drogach tj. oślepianie światłami, niebezpieczne zmiany pasa ruchu lub wyprzedzanie, zajeżdżanie drogi, jazdę na zderzaku, nadużywanie klaksonu, ruszanie z piskiem opon, krzyki, obelgi itp. Jednocześnie tylko niewiele ponad 30 proc. badanych przyznaje, że im samym zdarzają się takie reakcje – powiedziała w rozmowie z serwisem dziennik.pl dr Ewa Odachowska, psycholog z ITS.
Ten poważny problem może rozwiązać rygorystyczne prawo. Chodzi o odbieranie prawa jazdy za agresywne zachowanie na publicznej drodze. Policja za pomocą szerszych uprawnienień mogłaby bez żadnego problemu zatrzymać uprawnienia za pokwitowaniem.
Kierowca mógłby stracić prawo jazdy w trzech sytuacjach. Za umyślne zajechanie drogi innemu pojazdowi w celu zmuszenia kierującego nim do zatrzymania lub gwałtownego zmniejszenia prędkości, a zatrzymanie i opuszczenie pojazdu, przez kierującego nim lub jego pasażerów, z zamiarem znieważenia lub naruszenia nietykalności cielesnej kierującego innym pojazdem lub jego pasażerów, bądź też za uszkodzenia pojazdu innego uczestnika ruchu drogowego lub w celu złośliwego uniemożliwienia kontynuowania mu jazdy.
Artykuły polecane przez redakcję zdrogi.pl
-
Chciał ostrzec innych kierowców przed patrolem. Zapłacił wysoki mandat
-
Pół roku temu zatrzymali go za wyciek oleju. Tym razem wpadł, choć nic nie ciekło na ulicę
undefinedundefinedundefinedundefined
