ZDrogi.pl > Aktualności > 18-letnia Angelika zginęła w wypadku. Autem jechali bliźniacy. Żaden się nie przyznał
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 19.03.2022 15:07

18-letnia Angelika zginęła w wypadku. Autem jechali bliźniacy. Żaden się nie przyznał

18-latka zginęła w wypadku. Jechała z parą bliźniaków. Nikt nie przyznał się do prowadzenia auta
Zdjęcie archiwalne z miejsca wypadku: KMP w Nowym Sączu

18-letnia Angelika zginęła w tragicznych okolicznościach. Podróżowała osobowym audi z kolegami - 19-letnimi bliźniakami, którzy, jak wykazało badanie alkomatem, byli pijani.

Cała trójka wracała z imprezy, gdy auto, którym jechali do domu, wypadło z drogi i dachowało. Dziewczyna jako jedyna zginęła. Żaden z bliźniaków nie przyznał się do prowadzenia pojazdu. Śledczy nie byli w stanie ustalić, który z nich siedział za kierownicą, ponieważ mężczyźni mają identyczne DNA.

Trzy lata zajęło funkcjonariuszom ustalenie, kto był sprawcą wypadku, w którym śmierć poniosła 18-letnia dziewczyna. Zajęło im to tak długo, ponieważ nie było świadków, jadący audi dwaj bracia nie przyznawali się do tego, który z nich siedział za kierownicą. Nie pomogły też badania śladów we wnętrzu pojazdu, ponieważ bracią są bliźniakami jednojajowymi i mają identyczny kod genetyczny.

Do tragicznego zdarzenia doszło w czerwcu 2018 roku. W tragicznym wypadku w Krużlowej Niżnej w woj. małopolskim zginęła 18-letnia Angelika. Jechała z kolegami - 19-letniami bliźniakami, którzy, jak wykazało badanie, byli pijani. Cała trójka wracała z imprezy. Audi, którym jechali do domu, wypadło z drogi i dachowało.

Strażacy, którzy jako pierwsi pojawili się na miejscu tragedii, mówili potem, że dziewczyna nie miała szans na przeżycie, gdyż uderzyła głową o dach pojazdu. W chwili, gdy wydobywali poszkodowaną z auta, za kierownicą nikogo już nie było, a jeden z bliźniaków ukrywał się w krzakach.

Mężczyźni winą za wypadek próbowali obarczyć nieżyjącą koleżankę, a potem siebie nawzajem.

Jak podaje TVN24, w miniony piątek policja zatrzymała jednego z nich - Karola. Został przesłuchany w sobotę, usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Najbliższe dwa miesiące spędzi w tymczasowym areszcie.

Szef Prokuratury Rejonowej w Gorlicach Tadeusz Cebo powiedział „Gazecie Krakowskiej”, że zatrzymanie mężczyzny było planowane już od kilku miesięcy. Ponieważ pracuje za granicą, śledczy cierpliwie czekali, aż wróci do Polski.

Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]

zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Napisz na [email protected] lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl

Artykuły polecane przez redakcję zdrogi.pl

Źródło: tvn24.pl

Powiązane