Zostawił auto u mechanika. Nie spodziewał się tego, co nagrała pokładowa kamera - Wideo
Zwykle oddając auto do mechanika (a szczególnie do autoryzowanego serwisu), wierzymy, że zostawiamy je w dobrych rękach. Wszak pojazd ma wrócić do nas w stanie lepszym, niż go zostawiliśmy.
Bardzo zawieść się musiał na serwisie właściciel chevroleta corvette c8, który oddał pojazd na niewielką naprawę.
Mężczyzna zostawił 500-konne superauto z powodu niepokojących odgłosów dochodzących spod maski. Szybko okazało się, że problemem jest luźny przewód jednej ze świec - naprawa miała być szybka, prosta i tania.
Po odebraniu pojazdu właściciel z ciekawości obejrzał nagrania z pokładowego systemu. Nie wiemy, czy miał jakiekolwiek podejrzenia... ale to, co zobaczył, kompletnie go zaskoczyło.
Jeden z pracowników postanowił przetestować amerykańskie superauto
Okazało się, że w czasie pobytu auta w serwisu jeden z pracowników postanowił wziąć je na „jazdę próbną" . Zwykle nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że faktycznie sprawdzana jest skuteczność usunięcia usterki.
Wątpimy, aby sprawdzanie „niepokojących odgłosów” spod maski wymagało rozpędzania auta do 240 km/h i brania udziału w wyścigach po drodze publicznej. Pracownik serwisu nie mógł oprzeć się pokusie i postanowił zmierzyć się z kierowcą dodge'a chargera.
Aktualnie sprawą zajmuje się policja, a pracownik, który „pożyczył ” corvette stracił pracę.
Nagranie udostępniamy poniżej:
Źródło: motofilm.pl
Artykuły polecane przez redakcję zDrogi.pl
-
Wyprzedzał sznur pojazdów mając na przyczepce łódkę. Słono zapłacił za brak cierpliwości - Wideo
-
Pieszy był o włos od śmierci. Kierowca uratował mu życie - Wideo
-
Fatalny finał jazdy testowej. Kierująca audi A7 zdemolowała kilkanaście pojazdów - Wideo
Widziałeś coś nietypowego na drodze? Koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@zdrogi.pl
zDrogi.pl - to portal poświęcony motoryzacji, temu, co dzieje się na polskich drogach i Wam - kierowcom. Dodaj nas do ulubionych w przeglądarce. Masz ciekawy temat? Napisz na redakcja@zdrogi.pl lub daj nam znać na facebookowym profilu zDrogi.pl