Wypadek, który mrozi krew w żyłach. Kierowca osobówki dosłownie oszukał śmierć
Wypadek w Bałominie wyglądał przerażająco. Jesienne warunki przyczyniły się do dramatu na drodze. Cud, że nikt nie zginął.
Aktualna sytuacja na polskich drogach nie jest zbyt prosta. Każdy z nas wie, że jesienne warunki mogą być zdradliwe i doprowadzić do wielkiej tragedii na drodze. W tym przypadku doszło do przerażającego wypadku. Kierowca osobówki może mówić o gigantycznym szczęściu.
Wczoraj w niedzielę, 18 października w miejscowości Bałomin doszło do przerażającego wypadku. Osobowa Audi z wielkim impetem wjechała w przydrożne drzewo. Z samochodu dosłownie nic nie zostało, a kierujący niemiecką limuzyną został zabrany śmigłowcem do szpitala. Ucierpiało również dwóch pasażerów, którzy doznali urazów głowy,
Według wstępnych ustaleń policji, kierujący nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Stracił panowanie nad pojazdem i z wielka siłą wjechał w przydrożne drzewo.
Kierowca w momencie zdarzenia był trzeźwy. Doznał poważnych obrażeń nóg oraz klatki piersiowej. Patrząc na zdjęcia z miejsca zdarzenia możemy jednak mówić o sporym cudzie.
Zdjęcia pochodzą: OSP Luzino