Warszawa oddaje ulicę restauratorom. Sytuacja na placu Zbawiciela szokuje mieszkańców
Wakacje powoli dobiegają końca, a to oznacza, że w centrum Warszawy wkrótce znowu zrobi się bardzo tłoczno. Ratusz się tym jednak nie przejmuje i wyłączył z ruchu jeden pas na placu Zbawiciela.Wszystko po to, by poszerzyć ogródki gastronomiczne i dać restauratorom więcej przestrzeni. To dość odważne posunięcie w tak ruchliwej okolicy.Właściciele lokali, w przeciwieństwie do kierowców i mieszkańców, są w siódmym niebie.
Warszawa. Stołeczny ratusz podjął dość kontrowersyjną decyzję w sprawie placu Zbawiciela.
Pomysłodawcami modyfikacji jest grupa aktywistów ze stowarzyszenia „Miasto Jest Nasze". Grupa już od początku wakacji proponowała, aby zamykać jezdnię placu Zbawiciela od godz. 13 w piątki do godz. 23 w niedziele. Okolica w weekendy miała się zamienić w wielką plenerową kawiarnię.
Aktywistów wspierał Beniamin Łuczyński, rzecznik MJN, tłumacząc, że podczas pandemii musimy zachować odpowiedni dystans. Więcej przestrzeni pozwala na zachowanie większej odległości między klientami.
WTEM: Plac Zbawiciela zmienił jeden pas jezdni na przestrzeń dla mieszkańców! ????????
— Franek Sterczewski (@f_sterczewski) August 15, 2020
Jest piękniej i bezpieczniej.
Apelowaliśmy o to z @MiastoJestNasze i okolicznymi knajpami. Brawo @ZDM_Warszawa @trzaskowski_ za priorytet dla ludzi! #RóbmySwoje @JanMencwel #BRD pic.twitter.com/2IWSllTMVx
Warszawa. Ratusz zamyka pasy ruchu na ruchliwym rondzie i oddaje je do dyspozycji restauratorom.
Do planu aktywistów Ratusz przychylił się tuż przed końcem czerwca. Postanowił jednak nieco pozmieniać. Decyzją Urzędu m. st. Warszawy, zamiast zamykać plac na weekend, władze postanowiły zamknąć zewnętrzny pas ronda i przekazać go w całości w ręce lokali gastronomicznych i restauratorów.Eksperyment ma potrwać co najmniej do połowy września.