ZDrogi.pl > Aktualności > Przechodzenie na czerwonym świetle zgodne z prawem? Co sądzisz?
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 19.03.2022 14:53

Przechodzenie na czerwonym świetle zgodne z prawem? Co sądzisz?

Przepisy ruchu drogowego - przejście na czerwonym świetle
YouTube: Radio Poznań

Przechodzenie na czerwonym świetle jest w Polsce wykroczeniem. Co ciekawe sytuacja w innych krajach potrafi być kompletnie odmienna. W największych europejskich metropoliach czerwone światło jest jedynie wskazówką dla pieszych, że wchodząc na przejście, mogą (ale nie muszą) narażać się na wypadek.

Ministerstwo Infrastruktury jest pewne, że umożliwienie pieszym przejścia na czerwonym świetle przyczyni się do wzrostu liczby wypadków. Nie jest to jednak takie oczywiste.

Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nigdy nie przekroczył jezdni na czerwonym świetle! Oczywiście nie jest to rozsądne, ale są sytuacje, gdy można to zrozumieć. Sygnalizacja działa całodobowo, a natężenie ruchu zmienia się w zależności od pory dnia lub nocy.W Szwecji, np. można przejść przez ulicę wszędzie, z wyjątkiem autostrad. Oczywiście na własną odpowiedzialność.

Podobnie sytuacja wygląda w Wielkiej Brytanii. W Norwegii natomiast można przechodzić na czerwonym świetle bez względu na warunki panujące na drodze.

Przepisy ruchu drogowego. W wielu krajach dozwolone jest przejście "na czerwonym". Pieszy robi to jednak na własną odpowiedzialność.

W Polsce przechodzenie przez przejście na czerwonym świetle jest surowo zabronione i uregulowane prawnie. Innymi słowy, na jezdnię możemy wejść tylko w momencie, gdy sygnalizator pokazuje zielone światło. W każdym innym wypadku wkroczenie na drogę traktowane jest jako wykroczenie, za które grozi nam mandat w wysokości 100 złotych.

Przepisy ruchu drogowego. Przejście przez jednie na czerwonym świetle. Powinno być dozwolone?

W 2018 roku Paweł Szramka, poseł Kukiz’15 wystąpił do ministra infrastruktury, ministra spraw wewnętrznych oraz administracji z pytaniem, czy rząd planuje zmianę w ruchu drogowym:

„Tymczasem w wielu krajach Europy przechodzenie na czerwonym świetle nie jest zabronione. Przechodzący we własnym zakresie ma upewnić się, iż przechodząc, nie spowoduje niebezpieczeństwa dla siebie ani innych uczestników ruchu drogowego. Sygnał czerwony jest jedynie ostrzeżeniem dla pieszego, wskazówką, że trzeba uważać na nadjeżdżające samochody, a nie nakazem bezwzględnego zatrzymania się i czekania na zielone. Obywatel ma prawo decydować o wkroczeniu na jezdnię. Nasze prawo należy do jednego z nastawionych najbardziej restrykcyjnie do zachowań pieszych w całej Europie. W skrajnych przypadkach doprowadza to do karania pieszych za przejście przez jedną jezdnię ulicy jednokierunkowej lub przez pustą ulicę w godzinach wieczornych, lub nocnych.1. Czy Rada Ministrów, na czele z Panem Premierem oraz Ministrem Sprawiedliwości, Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministrem Infrastruktury, widzi potrzebę zmiany Kodeksu wykroczeń w wyżej wymienionym zakresie?2. Czy przewiduje się dostosowanie Kodeksu wykroczeń do kultury społeczeństwa polskiego? Nasze społeczeństwo w niczym nie odbiega od społeczności krajów europejskich, jeśli chodzi o kulturę ruchu drogowego. Nie ma zatem uzasadnienia do stosowania jednego z najbardziej restrykcyjnych kodeksów na kontynencie”.

Odpowiedź ministerstwa nie napawa nas jednak optymizmem:

„Zjawisko, o którym mowa w interpelacji posła Pawła Szramki, polegające na przechodzeniu przez przejście podczas wyświetlania sygnału czerwonego jest jednym z niepożądanych zachowań uczestników ruchu drogowego, niestety w wielu przypadkach zarówno kierowcy, jak i piesi mają skłonność do wjeżdżania lub wchodzenia na przejście podczas wyświetlania sygnału czerwonego, gdy nie ma żadnego użytkownika w czasie wyświetlania sygnału zielonego dla relacji kolizyjnej”.”Biorąc pod uwagę ilość zdarzeń drogowych, w tym ze skutkiem śmiertelnym, z udziałem pieszych, do których dochodzi corocznie na polskich drogach, wydaje się, że proponowane w interpelacji rozwiązanie prawne nie wpłynie w żaden sposób na poprawę stanu bezpieczeństwa użytkowników ruchu drogowego, wręcz przeciwnie – mając na uwadze, że zastosowanie takiego rozwiązania wymaga bardzo wysokiej kultury w relacjach kierowca-pieszy – może skutkować zwiększeniem liczby wypadków i kolizji z udziałem pieszych”.

Powiązane