ZDrogi.pl > Aktualności > Policja zatrzymała go po 3 latach. Jest „legendą” wśród złodziei
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 19.03.2022 14:41

Policja zatrzymała go po 3 latach. Jest „legendą” wśród złodziei

Zatrzymano legendę polskich złodziei aut.
Photo by Bastian Pudill on Unsplash

Po blisko 3 latach poszukiwań udało się policjantom z wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Stołecznej Policji zatrzymać 36-letniego Krzysztofa R., ps. Lala. Legendarny złodziej samochodów od dawna był kamieniem w bucie mundurowych.

Zatrzymano również jego 31-letniego sąsiada, u którego zabezpieczono kilka pojazdów. 36-letni Krzysztof R., ps. Lala był poszukiwany listem gończym, do niedawna skutecznie udawało mu się unikać wymiaru sprawiedliwości.

W ręce policji wpadł w zeszłym tygodniu, kiedy funkcjonariusze stołecznej samochodówki ustalili, że 36-latek może ukrywać się na jednej z posesji w miejscowości Stare Lipiny (woj. mazowieckie, pow. wołomiński, gm. Wołomin).

Mężczyzna skutecznie ukrywał się przed policją - do czasu

Posesja znalazła się pod obserwacją policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji oraz funkcjonariuszy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji KSP. Informacje uzyskane przez mundurowych szybko się potwierdziły, gdy w pewnym momencie śledczy zauważyli przed bramą osobę przypominającą wyglądem poszukiwanego.

Funkcjonariusze niezwłocznie przystąpili do zatrzymania poszukiwanego przez sąd w celu odbycia kary roku i 8 miesięcy więzienia 36-latka.

- „Mężczyzna poruszał się w obrębie posesji, a następnie udał się na sąsiednie podwórko. Tam wsiadł do zaparkowanego ciągnika siodłowego, wyjął z niego jakiś przedmiot, a następnie otworzył stojącego obok czerwonego opla astrę, z którego również wyjął jedną rzecz i powrócił na swoją posesję” - poinformował nadkomisarz.

36-latek został zatrzymany. Funkcjonariusze przeszukali posesję na której się ukrywał, oraz teren sąsiada

Gdy mężczyzna trafił w ręce policjantów, przystąpiono do przeszukiwań posesji, na której ukrywał się poszukiwany. Funkcjonariusze zabezpieczyli do badań mechanoskopijnych dwa auta marki Lexus oraz Hyundaia Tucson, które znajdowały się na posesji. Istnieje podejrzenie, że samochody zostały przerobione lub naprawione przy użyciu części pochodzących ze skradzionych pojazdów.

Na posesji zabezpieczono również części i podzespoły samochodowe: skrzynie biegów, poduszkę powietrzną, nawigację, deskę rozdzielczą, które najprawdopodobniej pochodziły z demontażu ukradzionych aut, oraz urządzenie do dekodowania kluczyków, służące do kradzieży aut.

Ponieważ „Lala” wsiadał również do aut znajdujących się na sąsiedniej posesji, policjanci również im się bliżej przyjrzeli

- „W kabinie ciągnika siodłowego zabezpieczyli 13 kompletów tablic rejestracyjnych, jak się okazało po sprawdzeniu w systemach informatycznych, podrobionych i nieprzypisanych do istniejących pojazdów zarejestrowanych w Polsce, 28 sterowników różnych marek pojazdów, 2 zagłuszarki GPS i GSM, 2 radiostacje, a także inne części i podzespoły samochodowe” - podał rzecznik KSP.

Funkcjonariusze sprawdzili też tablice rejestracyjne znajdujące się na Oplu Astrze. Okazało się, że pochodziły one innego pojazdu. Policjanci ustalili, że właśnie ten samochód służył poszukiwanemu do popełniania przestępstw.

W toku dalszych ustaleń potwierdzono, że sterowniki zabezpieczone w tirze są przypisane do innych, skradzionych pod koniec ubiegłego i na początku tego roku z Niemiec i warszawskiego Wilanowa samochodów marki Hyundai Kona. W związku z powyższym zatrzymano również właściciela ciągnika siodłowego oraz przeszukano należącą do niego posesję.

W trakcie przeszukania stołeczni policjanci zabezpieczyli skrzynię biegów z usuniętymi numerami identyfikacyjnymi, Nissana Juke z fałszywymi tablicami rejestracyjnymi oraz dwa nissany oraz lexusa.

- "Podczas badań mechanoskopijnych ustalono, że nissany pochodziły z Francji, gdzie uczestniczyły w wypadkach i zostały całkowicie zniszczone. Lexus natomiast posiadał tabliczkę znamionową z widoczną ingerencją" - poinformował Marczak.

Krzysztof R., ps. „Lala” oraz jego sąsiad usłyszeli po pięć zarzutów paserstwa umyślnego i grozi im kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. 36-latek po usłyszeniu zarzutów trafił do zakładu karnego.

Źródło: PolsatNews.pl / Interia.pl / PAP

Powiązane