Legendarny piłkarz zatrzymany przez policję. Były reprezentant Polski kompletnie rozbił swoje BMW
Policja zatrzymała legendarnego piłkarza reprezentacji Polski. Spowodował groźny wypadek. W momencie zdarzenia był kompletnie pijany.
Alkohol, brawura oraz nadmierna prędkość mogą mieć bardzo poważne konsekwencje. Połączenie tych wszystkich czynników podczas jazdy, może skutkować poważnym wypadkiem, który może zakończyć się w tragiczny sposób.
Do bardzo groźnego wypadku doszło w nocy z poniedziałku na wtorek na skrzyżowaniu ulic Miodowej i Długiej w samym centrum Warszawy.
Około dwudziestu minut po północy luksusowe BWM z impetem wjechało w autobus miejski, który stał na czerwonym świetle. Uderzenie w tył pojazdu, było pokłosiem nie zachowania odpowiedniej koncentracji oraz ostrożności przez kierującego samochodem.
Policja przybyła na miejsce bardzo szybko. Gdy zobaczyli kim jest sprawca tego zdarzenia, dosłownie oniemieli.
Funkcjonariusze szybko przystąpili do niezbędnych działań. Zbadali trzeźwość kierowcy, Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna jest kompletnie pijany. W jego organizmie wykryto aż 1,7 promila alkoholu.
Gdy stawił się na komendzie usłyszał poważny zarzut. Prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu jest w naszym kraju bardzo surowo karane.
Jak podaje Super Express, kierowcą, który doprowadził do tego wypadku, jest były piłkarz Michał Żewłakow.
- Autobus stał na światłach, ma rozbity tył: światła i narożnik. Pojazd musiał wrócić do zajezdni - przekazał w rozmowie z SE Adam Stawicki z Miejskich Zakładów Autobusowych. Dodał również, że w wyniku tego zdarzenia nikt nie ucierpiał.
Za jazdę pod wpływem alkoholu, legendarnemu piłkarzowi grozi surowa kara. Może zostać ukarany karą więzienia od 3 miesięcy do nawet 5 lat. Oprócz tego zatrzymane zostanie jego prawo jazdy i będzie miał zakaz prowadzenia pojazdów, który może obowiązywać od sześciu miesięcy do nawet trzech lat.
Niestety, ale pijani kierowcy są plagą polskich dróg. Stwarzają oni gigantyczne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.