Szaleńczy rajd pirata drogowego ulicami Grudziądza. Miał na sumieniu znacznie więcej

Policja ścigała pirata drogowego. Nie zatrzymał się do rutynowej kontroli. Miał na sumieniu znacznie więcej. 

Na polskich drogach bardzo często zdarza się zobaczyć prawdziwego pirata drogowego. Nie respektują oni przepisów ruchu drogowego i ustawicznie łamią prawo.

Z bardzo ciężkim przypadkiem musieli się zmierzyć funkcjonariusze z Grudziądza. W sobotnią noc 12 grudnia około 3:30 doszło do bardzo niebezpiecznego incydentu drogowego. 

Policjanci z grudziądzkiej drogówki, na ulicy Bora Komorowskiego postanowili zatrzymać do kontroli osobowe bmw, którym poruszali się trzej mężczyźni.

Pomimo sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych, które nakazywały zatrzymanie pojazdu, kierowca nie reagował i rozpoczął ucieczkę ulicami miasta. 

Na ulicy Piłsudskiego stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze drogi, gdzie uderzył w barierki ochronne, a następnie zatrzymał się na parkingu marketu. 

Policja nie odpuściła. Zatrzymani mężczyźni mieli sporo za uszami. Grozi im surowa kara. 

Mężczyźni, którzy byli wewnątrz pojazdu, bardzo szybko opuścili pojazd i rozpoczęli ucieczkę na piechotę. Jeden z nich został zatrzymany po bardzo krótkim pościgu. Okazało się, że był nim 19-letni mieszkaniec Grudziądza.

Wewnątrz jego pojazdu funkcjonariusze zabezpieczyli woreczek z suszem roślinnym. Badanie narkotesterem potwierdziło, że jest to blisko 5 gramów marihuany.

Kierowca osobowego BMW usłyszy zarzut niezatrzymania się do policyjnej kontroli. Polskie prawo jest w tej kwestii bardzo surowe. Przewiduje karę do nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Śledczy nie wykluczają scenariusza w którym lista zarzutów zostanie wydłużona. Dalej trwa ustalanie, do kogo należą znalezione narkotyki.