Rozbił się, ale jechał dalej... mimo pękniętych opon
Brak rozsądku i alkohol to „niezawodna” mieszanka, która prowadzi do wypadków.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w Baranowie (woj. lubelskie). Uszkodzona bariera energochłonna, hydrant przeciwpożarowy oraz rozbity samochód - to bilans pijanego 30-latka, który miał dwa promile alkoholu w organizmie.
Do tego niebezpiecznego zdarzenia doszło 28 października w Baranowie.
Mężczyzna kierujący Citroenem C5 podczas jazdy wypadł z drogi i uderzył w barierę energochłonną. Mimo uszkodzenia pojazdu kontynuował podróż.
Zatrzymał go dopiero hydrant przeciwpożarowy, w który uderzył po tym, jak pękły mu opony.
Świadkowie zdarzenia udzielili kierowcy pomocy i niezwłocznie powiadomili policję, gdy zorientowali się, że najprawdopodobniej jest pod wpływem alkoholu.
Wezwani na miejsce funkcjonariusze ustalili przebieg zdarzenia.
Kierowcę został poddany kontroli trzeźwości, która wykazała 2 promile alkoholu w organizmie.
W trakcie prowadzonych czynności okazało się również, że 30-latek nie ma prawa jazdy, które zostało mu zatrzymane miesiąc wcześniej.
Pijany mężczyzna za swoje postępowanie odpowie teraz przed sądem.
Jazda w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem, za które grozi mu kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat 2 oraz wysoka grzywna.