Kierowca wymusił pierwszeństwo na ciągniku siodłowym. Zginęło małżeństwo - Wideo
Do tego przerażającego zdarzenia doszło 28 marca, ale dopiero teraz w sieci opublikowano nagranie z wypadku. Widzimy na nim, że to kierowca opla ponosi odpowiedzialność za tragiczne w skutkach zderzenie.
Do wypadku doszło w Buku pod Poznaniem. Ciągnik siodłowy zderzył się z samochodem osobowym. Jak informowali policjanci, kierujący oplem wjechał wprost pod nadjeżdżający ciągnik siodłowy z naczepą.
Mimo reanimacji nie udało się uratować życia 68-letniego kierowcy i jego 65-letniej żony.
Do zderzenia doszło w niedzielę, 28 marca, na skrzyżowaniu ulic Jana Pawła II i Grodziskiej. Dyżurny wielkopolskiej straży pożarnej zgłoszenie o wypadku otrzymał około godziny 17.
Niezwłocznie wysłał na miejsce zdarzenia 9 zastępów straży pożarnej
Jak wstępnie ustalono (jak widzimy na nagraniu - słusznie), że to kierowca opla corsy był winny zderzenia. Nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu ciągnikowi siodłowemu i wjechał mu wprost przed maskę. Kierujący zestawem pojazdów nie miał szans uniknąć uderzenia.
Kontynuacja artykułu pod materiałem wideo
Nie było możliwości uniknąć wypadku. Kierowca opla wyjechał tuż przed ciągnik
Ciężarówkę prowadził 38-letni mężczyzna. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Opla prowadził 68-latek. Wraz z nim podróżowała jego 65-letnia żona.
Po tym, jak samochód wpadł do rowu, małżeństwo zostało zakleszczone w środku - niezbędna okazała się pomoc strażaków w wydobyciu poszkodowanych. Niestety małżeństwa nie udało się ich uratować, poszkodowani zginęli na miejscu.
Jak czytamy w opisie wideo, strażacy musieli wycinać dach opla na poziome słupków, aby dostać się do poszkodowanych.
"Niech to nagranie będzie ku przestrodze, byśmy na skrzyżowaniach zawsze kilka razy się rozglądali, umieli ocenić prędkość nadjeżdżającego pojazdu i ruszając byli pewni, że przed nim zdążymy..."