Kierowco możesz stracić swoje uprawnienia, jadąc 61 km/h. Rygorystyczna ustawa może wejść w życie już wkrótce

Kierowco, już wkrótce możliwe drastyczne zmiany. Twoje prawo jazdy może zostać Ci zabrane za przekroczenie 61 km/h. Jest to bardzo realny scenariusz.

Od dłuższego czasu mówi się o znaczących zmianach w przepisach drogowych, które miałby wejść w życie już wkrótce. Mowa o regulacji kwestii związanych z pieszymi i ich pierwszeństwem, a także ograniczeniem prędkości w obszarze zabudowanym do 50 km/h przez całą dobę.

Warto podkreślić, że istotną zmianą miałoby być również zatrzymywanie praw jazdy na 3 miesiące tym, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o 50 km/h. Oczywiście bez względu gdzie to wykroczenie zostało popełnione.

 Oczywiscie jest jeden zasadniczy warunek, który musi zostać spełniony. Kierowca jest zobligowany do jak najszybszego przejechania odcinka trasy, bez zbędnego zatrzymywania się. 

Plany premiera Mateusza Morawieckiego zostały wręcz storpedowane przez wicepremiera Zbigniewa Ziobro. Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało inny pomysł, który miał być zdecydowanie korzystniejszy dla polskiego kierowcy.

Ministerstwo Sprawiedliwości nieśmiało zasugerowało by obierać prawa jazdy tym, którzy przekroczą 280 km/h na autostradzie, a poza terenem zabudowanym tym, którzy pojadą szybciej niż 181 km/h.

Przedstawiając całą sytuację w skrócie. Ministerstwo proponuje obieranie praw jazdy tym, którzy przekroczą daną prędkość o 100 procent ustawowego limitu prędkości.

Tak więc propozycja odbierania praw jazdy tym, którzy przekroczą prędkość o co najmniej 100 proc., a nie np. o 50 km/h – oznacza, że np. w strefie 30 km/h, których w miastach jest przecież coraz więcej, jazda z prędkością 61 km/h będzie oznaczała 3 miesiące bez samochodu.