ZDrogi.pl > Porady > Hamowanie silnikiem - jak to robić, kiedy unikać, czy warto?
Redaktor zDrogi.pl
Redaktor zDrogi.pl 19.03.2022 14:44

Hamowanie silnikiem - jak to robić, kiedy unikać, czy warto?

Hamowanie silnikiem – jak to robić, kiedy unikać, czy warto?
pixabay.com

Kiedy warto hamować silnikiem?

Teoretycznie każdy kursant powinien zaznajomić się z hamowaniem wykonywanym silnikiem. Ogólnie rzecz biorąc, silnik ze skrzynią manualną jest tak skonstruowany, że jego obroty zmniejszają się, gdy odpuszczamy naciskanie pedału gazu. W efekcie auto samoistnie zaczyna zwalniać, a zmniejszające się obroty silnika zmuszają nas do redukcji biegu, co dodatkowo przyspiesza zatrzymanie.

To właśnie jest hamowanie silnikiem, czyli umiejętne wytracanie prędkości poprzez ujmowanie gazu i wykorzystanie sprzęgła. Teraz możesz się zastanawiać, kiedy warto z tego skorzystać. Oczywiście nie wówczas, gdy masz do czynienia z normalnym ruchem miejskim, ale ten sposób jazdy może być przydatny w wielu sytuacjach na drodze, także w terenie zabudowanym.

Przede wszystkim to świetna metoda jazdy w górach. Częste i gwałtowne naciskanie pedału hamulca może doprowadzić do zagotowania płynu hamulcowego, przez co siła hamowania spadnie. Taka jazda jest przydatna na zjazdach. Wykorzystywać ją można także podczas jazdy po mieście, gdy widzisz z daleka, że już na Ciebie czeka czerwone.

Zalety i wady hamowania silnikiem

A czy hamowanie za pomocą silnika jest „zdrowe”? Na pewno dla tarcz i klocków hamulcowych, które w ten sposób są bardziej oszczędzane. Ich żywotność może się znacznie wydłużyć, gdy zaczniesz częściej stosować technikę hamowania silnikiem. Oprócz tego oszczędzasz paliwo. O wielki plus tego rozwiązania. Gdy hamujesz w ten sposób, wtrysk paliwa nie jest konieczny, więc w pewnym sensie przez dany fragment trasy jedziesz ekonomicznie i ekologicznie, bo nie produkujesz dodatkowych spalin. To wszystko sprawia, że taki rodzaj jazdy jest pożądany.

Nie jest też tak, że są same zalety i żadnych wad. Bo z jednej strony oszczędzasz paliwo i klocki, a z drugiej o wiele częściej pracujesz sprzęgłem, co znacznie je obciąża. To sprawia, że jego zużycie może wzrosnąć, choć przede wszystkim wówczas, gdy nie masz wyczutego samochodu, przez co szarpiesz sprzęgłem i je mocniej eksploatujesz. Czasem dochodzi także do uszkodzenia dwumasowego koła zamachowego. To może być spory problem, bo koszty takiej ewentualnej naprawy są zwykle bardzo wysokie.

Jak prawidłowo używać silnika do hamowania?

Jak to zrobić, by było prawidłowo i bezpiecznie? Hamowanie silnikiem to sekwencja działań, które właściwie wykonujemy na co dzień. Zaczyna się od zdjęcia nogi z gazu, by przestać dodawać mocy do silnika. Ten reaguje zmniejszeniem obrotów. Gdy wskazówka obrotomierza dojdzie do około 1500 obrotów na minutę, trzeba zredukować bieg. Wciśnij sprzęgło i zrób to pewnie, ale dokładnie, by nie szarpać. Następnie delikatnie i z wyczuciem puść sprzęgło.

Oczywiście redukcji można dokonać już wcześniej, by przyspieszyć hamowanie, jednak tutaj lepiej uważać. Nie można tego zrobić za szybko, by obroty na niższym przełożeniu nie były zbyt wysokie, bo to nie pomoże w wytraceniu prędkości, a wręcz zaburzy jednostajną i stałą pracę jednostki napędowej. Kluczowa jest praca sprzęgłem, by nie szarpać i nie powodować w ten sposób uszkodzeń. Oczywiście im niższy bieg, tym skuteczniejsze hamowanie, jednak warto mieć na uwadze fakt, że cały czas trzeba skupiać się na drodze, by w razie konieczności zareagować hamulcem.

Kiedy nie wolno hamować silnikiem?

Warto pamiętać, że nie zawsze hamowanie silnikiem jest skuteczne. Przede wszystkim nie pozwoli szybko wytracić prędkości, to raczej powolne jej zmniejszanie, dlatego w przypadkach awaryjnych lub gdy np. sygnalizator jest stosunkowo blisko, nie ma możliwości, by się zatrzymać. Wówczas na pewno warto użyć normalnego hamowania pedałem.

Istnieje teoria, która mówi, że ten styl jazdy może być przydatny podczas hamowania awaryjnego. Niektórzy kierowcy obok wciśnięcia pedału hamulca do oporu jeszcze redukują biegi w trakcie takiego zdarzenia. Jak pokazały badania nie tylko nie pomogło to skrócić drogi hamowania, ale jeszcze ją wydłużało. Do tego utrudniało działanie systemu ABS czy ESP.

Nie warto hamować za pomocą silnika także w sytuacji, gdy jedziemy na śliskiej nawierzchni. Przy takim stylu jazdy łatwiej wpaść w poślizg, co wynika z niezastosowania wówczas systemów takich jak ESP czy właśnie ABS. Dlatego nawet na mokrej nawierzchni o wiele skuteczniejsze jest najczęściej hamowanie przy pomocy tarcz i klocków, choć są sytuacje, gdy hamowanie silnikiem nie powoduje zjawiska tzw. aquaplaningu.

Powiązane