Nietypowa ozdoba świąteczna. Jedyne Bugatti La Voiture Noire stanęło w centrum miasta
Bugatti La Voiture Noire jako świąteczna ozdoba? W jednym z francuskich miast taki widok nikogo nie dziwi.
Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas, który większości populacji kojarzy się ze szczęściem oraz uczuciem domowego ciepła. W tym roku będą one inne niż wszystkie dotychczasowe, dlatego Bugatti wpadło na pewien intrygujący pomysł.
W większości europejskich miast stragany świąteczne były swego rodzaju coroczną tradycją. Liczba osób, która je odwiedzała była ogromna. Co za tym idzie, biznes ten generował spore zyski.
Rok 2020 jest w tej materii znacznie inny. Pandemia koronawirusa skutecznie sparaliżowała wiele aspektów codziennego życia, wpływając również na obraz świat oraz ich otoczki. Kiermasze zostały odwołane i pewne francuskie miasto Molsheim nie było tu wyjątkiem.
Stacjonujące w nim Bugatti postanowiło działać i wpadło na bardzo fajny pomysł, który zachwycił nie tylko lokalnych mieszkańców, ale i turystów.
Producent luksusowych samochodów chciał dodać do serc oraz domów mieszkańców Molsheim trochę szczęścia i radości i zdecydował się wystawić na widok publiczny Bugatti La Voiture Noire -jedyny egzemplarz na świecie.
Bugatti w centrum miasta. Francuski producent ofiarował mieszkańcom cudowny prezent na świąteczny czas.
Wartość pojazdu szacowana jest na 11 mln euro, co w przeliczeniu na złotówki daje nam około 50 milionów złotych.
Samochód prezentuje się cudownie. Stanął obok świątecznych ozdób i sam jest najdroższą z nich.
Swoją wdzięczność francuskiej marce wyraził burmistrz miasta, Laurent Furst. W bardzo ciepłych słowach wypowiedział się na temat działania marki oraz w imieniu wszystkich mieszkańców jej podziękował.
"Jestem bardzo wdzięczny za ten prezent dla naszego miasta. Teraz wszyscy mieszkańcy Molsheim będą mieli okazję do zapoznania się z tym unikatowym arcydziełem" - przekazał Furst.
"Nic nie zastąpi świątecznych straganów, lecz cieszymy się, że możemy dać ludziom choć trochę radości w tym trudnym okresie" - podkreślił Christophe Piochon, czyli szef ds. produkcji i logistyki Bugatti.