Roztrzaskali BMW i rozeszli się do domów. Po dwóch dniach z ciężkimi obrażeniami do szpitala zgłosił się pasażer
Młodzi ludzie i BMW to połączenie, które często nie wróży nic dobrego. W nocy 18 sierpnia grupka osób, która podróżowała autem bawarskiej marki, uczestniczyła w wypadku. Po zdarzeniu, jak gdyby nigdy nic, rozeszła się do domów.Sprawa pewnie nie wyszłaby na światło dzienne, gdyby nie obrażenia jednego z pasażerów, który po dwóch dniach zgłosił się do szpitala, skarżąc się na ból.
BMW E46 Compact zostało doszczętnie zniszczone przez młodego kierowcę. Właściciel auta wraz z pasażerami po wypadku po prostu rozeszli się do domów.
O tym wypadku nikt nie miał się dowiedzieć. Trzej młodzi ludzie po tym, jak roztrzaskali BMW na drzewie, wyszli z wraku o własnych siłach i wezwali lawetę, aby zabrała doszczętnie zniszczony pojazd.Mężczyźni wrócili do swoich domów, a w kolejnych dniach pozbyli się wraku, sprzedając go na złom.
BMW rozbite przez młodego kierowcęMateriały Policyjne
Dopiero po dwóch dniach jeden z nich zgłosił się do szpitala. Obecnie jest w ciężkim stanie, który zagraża jego życiu.
BMW i młody kierowca? To połączenie często oznacza katastrofę.
O sytuacji lekarz z zamojskiego szpitala 20 sierpnia poinformował policję. Zgłosił, że na oddział ratunkowy przyjęty został młody mężczyzna, który brał udział w wypadku samochodowym. Jak się okazało po przeprowadzonych badaniach, doznał poważnych obrażeń wewnętrznych. Jego stan zdrowia był na tyle poważny, że lekarze musieli przeprowadzić operację, aby uratować mu życie.
Jak ustalili policjanci, do wypadku doszło między miejscowościami Ciotusza Stara a Łasochy. BMW zjechało z drogi wprost do przydrożnego rowu i uderzyło w drzewo.
Kierujący pojazdem mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku, a prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór.
BMW rozbite przez młodego kierowcęMateriały Policyjne
