TIR przewożący 170 świń wpadł do rowu. ITD ujawniła rażące nadużycia
Wypadek w Wielkopolsce. Ciężarówka przewożąca świnie wpadła do rowu. Kierowca odmówił przyjęcia mandatu.
Do bardzo groźnego zdarzenia doszło w piątek 5 lutego w miejscowości Galew w województwie wielkopolskim. Na drodze wojewódzkiej numer 470, kierowca ciężarówki zjechał z drogi i wylądował w rowie.
Ostatecznie ciągnik siodłowy się przewrócił, a kierujący nim mężczyzna doznał niegroźnych potłuczeń. Wewnątrz naczepy znajdowało się 170 świń. Niestety, ale 40 z nich nie przeżyły tego pechowego transportu. Nie wiadomo co dokładnie było bezpośrednią przyczyną wypadku.
Droga w obu kierunkach była nieprzejezdna przez kilka godzin. Wypadek, mógł zakończyć się zdecydowanie gorzej.
Na miejsce zdarzenia bardzo szybko przybyły służby medyczne oraz policja. Wezwano również patrol ITD z Konina. Doszło do kontroli tachografu cyfrowego oraz sprawdzenia karty kierowcy. Jak się okazało, mężczyzna miał sporo na sumieniu.
[](https://www.instagram.com/zdrogi.pl)
Inspektorzy ujawnili, że nie ma on zarejestrowanego przejazdu z punktu załadunku do miejsca docelowego. W praktyce oznacza to, że dystans około 160 km rozpłynął się w powietrzu.
Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu. Sprawa została przesłana na drogę sądową. O dalszym losie zawodowego kierowcy zdecyduje sąd. Za braki w rejestrowaniu aktywności kierującego, również i przewoźnikowi grozi bardzo surowa kara.
Wiadomo, że wobec pracodawcy kierowcy wszczęto oficjalne postępowanie administracyjne dotyczące bezpośrednio nałożenia kary pieniężnej.
Niestety, ale nie był to jedyny niebezpieczny wypadek, który miał miejsce w naszym kraju w ostatnim czasie. Do strasznego incydentu doszło w piątek 5 lutego kilka minut po godzinie 13 na trasie Grodzisk - Ptaszkowo. Zderzyły się dwa samochody osobowe.
Według wstępnych ustaleń policji kobieta kierująca osobowym Oplem nie upewniła się, czy może bezpiecznie wykonać manewr skrętu w lewo. Niefortunnie rozpoczęła go w momencie, gdy wyprzedzał ją już kierowca niebieskiej Skody.
