Sprawca katastrofy na S8 złapany. Na jaw wyszły niewiarygodne szczegóły
Światło dzienne ujrzały nowe fakty dotyczące makabrycznego wypadku na S8 w miejscowości Trojany. W zdarzeniu brały udział cztery samochody osobowe. Jedna osoba zmarła na miejscu. Kierowca odpowiedzialny za śmierć uczestnika wypadku uciekł z miejsca zdarzenia. Policyjne poszukiwania zakończyły się sukcesem i sprawca katastrofy został zatrzymany.
Wypadek na S8. Bariera energochłonna zabiła kobietę. Sprawca wypadku został zatrzymanyO tej katastrofie pisaliśmy już wcześniej (TUTAJ).
- W tym zdarzeniu drogowym brały udział cztery pojazdy. Śmierć na miejscu poniosła jedna osoba. Na miejscu jest prokurator, który prowadzi śledztwo. Występują tam utrudnienia w ruchu - przekazał w niedzielę portalowi Super Express asp. szt. Tomasz Oleszczuk z Komendy Stołecznej Policji.
Kierujący Skodą jechał trasą S8 na wysokości miejscowości Trojany i z impetem zderzył się z barierami energochłonnymi. W wyniku zderzenia fragment balustrady się oderwał i uderzył w Volkswagena jadącego z naprzeciwka. 39-letni kierowca poniósł śmierć na miejscu.Kierowca Skody uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanym. Parę godzin później został złapany.
Mężczyzna został zatrzymany w okolicach przystanku autobusowego w miejscowości Małopole. Badanie alkomatem nie wykazało obecności alkoholu w organizmie, ale policjanci pobrali jeszcze krew do badań. Podczas przeszukania kierowcy znaleziono narkotyki. Wyniki badania krwi udowodniły, że kierowca w czasie wypadku był pod wpływem amfetaminy. Ponadto okazało się, że Skoda, którą się poruszał, była kradziona!
Wypadek na S8. 40-latek został aresztowany, a wszystkie zgromadzone materiały trafiły do Prokuratury Rejonowej w Wołominie.
- Prokurator już przedstawił mężczyźnie zarzuty między innymi spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosła 39-letnia kobieta i zagrożenia życia i zdrowia dwóch innych osób, uczestników ruchu drogowego, kierowania pojazdem mechanicznym pod wpływem środka odurzającego oraz kradzieży auta. - informuje w rozmowie z portalem Super Express asp. szt. Tomasz Sitek z wołomińskiej policji.Sąd zastosował wobec 39-latka 3-miesięczny areszt. Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia.
