Toyota Corolla - ikona japońskiej motoryzacji
Historia powstania Toyoty i pierwsze generacje
Japońska osobówka pojawiła się na rynku w 1966 roku jako 2- lub 4-drzwiowy sedan. Rok po debiucie, w 1967 roku, pojawiła się wersja kombi. Skąd pomysł na nieco większy samochód dla mas? Japońskie społeczeństwo po Igrzyskach Olimpijskich z 1964 roku zaczęło się szybko bogacić. Kraj doskonale się rozwijał i powstała potrzeba przygotowania auta nieco większego niż Toyota Publica.
Ta pierwsza generacja była wyjątkowa także z innego powodu. To przy jej produkcji Toyota po raz pierwszy stworzyła fabrykę w Takaoka, która była sterowana przez komputer. Z roku na rok sprzedaż rosła, a dwa lata po debiucie przekroczono 100 tys. sprzedanych egzemplarzy. W ten sposób Japonia się zmotoryzowała i to ta data jest wiązana z powstaniem masowej motoryzacji w tym kraju.
W 1970 roku zakończono produkcję pierwszej generacji Toyoty Corolli i zaczęto prace nad drugą. Dostała więcej koni (85 do 115 w najmocniejszych wersjach), a także pojawiły się niewielkie zmiany konstrukcyjne. Produkowano ją w tych samych wersjach nadwozia do 1978 roku. W 1974 roku powstała III generacja z trzydrzwiowym nadwoziem typu liftback. Produkcja zakończyła się ledwie rok po II i rozpoczęto prace nad IV.
Atak na inne rynki – kolejne generacje Toyoty Corolli
Nowa generacja Toyoty Corolli nie miała wielu nowych elementów. Połączono w niej to, co dobre z wersji z 1974 i 1970 roku. Nie ubyło wersji nadwozia, a najmocniejsza jednostka napędowa – benzynowe 1.6 – wciąż generowała maksymalnie 115 KM. Wielką zmianą okazała się dopiero V generacja, która pozwoliła wyjść Toyocie z rynków Australii i Azji na cały świat.
Wersja piąta doczekała się bowiem choćby do dziś produkowanego typu nadwozia – hatchbacku. Produkcja wyszła poza Japonię i Oceanię i trafiła choćby na Filipiny czy do Stanów Zjednoczonych. Do tego w wyposażeniu pojawiła się skrzynia półautomatyczna i w końcu pierwszy silnik Diesla 1.8, który generował 58 KM . Najmocniejszy wariant to jednak aż 160 KM. W szóstej odsłonie Corolli zmieniło się niewiele, poza tym, że zrezygnowano z napędu na tylne koła.
Kolejne generacje przyniosły kolejny wzrost popularności Toyoty Corolli. Generacja VII zadebiutowała w 1992 roku, a pod maską można było włożyć nowy, wolnossący silnik wysokoprężny generujący 72 KM, a z czasem pojawiła się także jednostka trzylitrowa z mocą 78 KM. Toyota rozpoczęła także współpracę produkcyjną z Turcją, która w przyszłości stanie się najważniejszym partnerem biznesowym.
Największy sukces i najpopularniejszy samochód w dziejach
Największy sukces przyszedł w 1997 roku, gdy Corolla wyprzedziła wszystkie inne auta pod kątem liczby sprzedanych egzemplarzy, stając się najpopularniejszym samochodem w dziejach. W tym samym roku pojawiła się nowa, VIII generacja. Z oferty zniknął pięciodrzwiowy hatchback, a najmocniejszy silnik Diesla generował już 90 KM.
Jednak to IX generacja została zapamiętana jako rewolucyjna. Po raz pierwszy Toyota Corolla powstała w europejskim centrum projektowym, co sprawiło, że wygląd zmienił się nie do poznania. Wrócił hatchback z 3- lub 5-drzwiowym wariantem nadwozia. Powstały także całkowicie nowe jednostki napędowe, z najmocniejszą benzyną 1.8 i 192 KM oraz Dieslem D-4D o mocy 116 KM i pojemności 2.0.
Po tej generacji zrezygnowano z hatchbacków. Powstał Auris, który miał zająć to miejsce, a Corolla pozostała sedanem. Generacja X nie przyniosła jednak wielkich zmian, a także sukcesu, a sam Auris, choć kupowany chętnie, nie miał w sobie tej legendy. Dlatego w 2019 roku powrócono do Corolli, a do tego wyposażono ją w napęd hybrydowy, który stał się główną linią firmy.
Jak oceniana jest Toyota Corolla?
Nie można zapominać, że nie bez kozery japoński producent uchodzi za jednego z tych niezawodnych. Toyota przez lata opierała się przejęciom, konglomeratom czy fuzjom, przez które zatraciłaby swój pierwotny charakter. Pozostała niezmienna i dlatego Toyota Corolla jest tak chętnie kupowanym modelem na całym świecie.
Zawsze doceniano brak wysokich kosztów eksploatacyjnych, stosunkowo niskie spalanie oraz niskie koszty utrzymania. Poza ceną wyjściową kierowcy nie muszą pakować w naprawy gigantycznych pieniędzy, bo te, nawet jak już się pojawią, to są proste do eliminacji. Doceniono także wnętrze i wyposażenie oraz to, że mimo że jest to japońskie auto, to nie rdzewieje.
A co z minusów? Na pewno design w XXI wieku przestał zaskakiwać czy cieszyć oko. Być może pewną zmianą jest ta ostatnia wersja. Minusem jest też silnik, który, choć się nie psuje, to nie należy do najbardziej dynamicznych. Właśnie sportu większości kierowców w Corolli brakuje najbardziej. To jednak nie przeszkodziło jej w zaprowadzeniu masowej motoryzacji nie tylko w Japonii, ale także na całym świecie.