Toyota Auris - niepotrzebny następca Corolli
Bogate wyposażenie pierwszej generacji Toyoty Auris
Auto zostało po raz pierwszy zaprezentowane w 2006 roku podczas targów motoryzacyjnych w Paryżu. Toyota Auris miała być kompaktem przeznaczonym zarówno do jazdy po mieście, jak i w trasie. Co jednak ciekawe pierwsza generacja tego pojazdu, która docelowo miała zastąpić Corollę, na rynku australijskim nigdy z tą nazwą nie zerwała. Tam Aurisa nigdy nie było.
Pojazd zadebiutował w dobrym stylu. Po pierwsze miał dość bogate wyposażenie podstawowe, co w japońskich samochodach nie jest podstawą. Pojawił się system ABS z EBD, ESP, nawet do 9 poduszek powietrznych czy klimatyzacja manualna. Wersji było jednak wiele, od Terra przez Premium po GT, łącznie dziewięć. Do tego dość mały bagażnik (354 l) oraz raczej nudna stylistyka, prawie identyczna z oferowaną jeszcze wówczas Corollą.
W I generacji Aurisa silniki były tylko benzynowe i Diesla, choć dziś kojarzymy go z hybrydą. W tych pierwszych oferowanych w Europie mieliśmy i 1.3 z mocą 101 KM, i 1.6 Valvematic z bezstopniową skrzynią CVT i mocą 132 KM. Wyższą moc oferowały jednostki wysokoprężne. Tutaj pojawiły się 1.4 D-4D, 2.0 D-4D oraz 2.2 D-CAT DPF, przy czym ostatni generował moc 170 KM.
Druga generacja, czyli indywidualna stylistyka i hybryda
W 2012 roku całkowicie zaprzestano produkcji Toyoty Corolli, a w związku z tym zaprezentowano także drugą generację Aurisa, który produkowany był do 2018 roku. Auto otrzymało dwie wersje nadwoziowe – do hatchbacka dołączyło kombi. Wiele zmieniło się w wyglądzie – samochód urósł, otrzymał ostrzejsze rysy, wydłużony przód i charakterystycznie wyprofilowany tylny zderzak. Mógł się podobać.
W II generacji Toyoty Auris w końcu doczekaliśmy się napędów hybrydowych, co stało się jej największą siłą. Auto można było skonfigurować z trzema silnikami benzynowymi R4 pod maską – 1.2, 1.3 i 1.6 Valvematic o mocy 116, 100 oraz 132 KM. Z kolei w Dieslach pojawiły się jednostki o pojemności 1.4, 1.6 oraz 2.0, z których największy dysponował mocą 125 KM. Napęd hybrydowy to benzyna 1.8 99 KM oraz silnik elektryczny generujący dodatkowe 80 KM.
Skoro pojawiła się hybryda, to na pewno trzeba podkreślić doskonałe wyniki w spalaniu. Udało się realnie osiągnąć nawet 3 l/100 km, choć zwykle oscylowało ono wokół 3,5 l/100 km. Nawet dziś jest to świetny wynik. Znów pojawiło się wiele wersji wyposażenia. W standardzie oferowano 7 poduszek powietrznych, ABS, ESP, system wspomagający ruszanie na wzgórzach, a także elektryczne lusterka i radio.
Plusy i minusy Toyoty Auris
Auris to model niedoceniany, i to nie tylko przez użytkowników, ale i producentów. Tymczasem wykręcał całkiem przyzwoite wyniki sprzedażowe, a jego zastąpienie Corollą było podyktowane raczej historią oraz niewłaściwym pomysłem o jej wycofaniu. Jeszcze w pierwszej generacji kierowcy narzekali na układy hamulcowy i elektryczny oraz na przeniesienie napędu. Jednak ogólnie było to auto niezawodne.
Plusów jest całkiem sporo. Toyota Auris jest dość dynamiczna, ma świetną gamę silników, do tego idealnie pracuje zawieszenie. W drugiej generacji poprawiono układ hamulcowy i elektryczny, przez co z minusów została nieco za szybko niszcząca się i rdzewiejąca karoseria. Auto ma średnią widoczność, daje wystarczająco miejsca dla pasażerów, choć mogło być lepiej. Na pewno można byłoby poprawić wyciszenie wewnątrz kabiny, ale za to co do bezawaryjności nikt nie ma wątpliwości.
Wycofanie modelu i powrót Corolli
W 2018 roku zdecydowano, że od następnego roku Toyota Auris zniknie z motoryzacyjnej mapy świata. Zdecydowano się wskrzesić model Corolla, co, jak pokazały późniejsze projekty i modele, było doskonałym pomysłem. Niemniej Aurisa warto zapamiętać choćby jako pierwsze zwykłe auto codzienne z regularnym napędem hybrydowym, a także jako pojazd dobrze wyposażony i bezawaryjny, co przez 12 lat jest naprawdę sukcesem.