Parkowanie – przepisy i konsekwencje niestosowania się do nich
Zatrzymanie a postój
Jeśli szukałbyś w polskim prawie sformułowania „parkowanie”, możesz od razu pogodzić się z porażką. Po prostu go tam nie ma. Kierowca może dokonać zatrzymania samochodu w konkretnym miejscu lub wykonywać postój. Wbrew pozorom rozróżnienie to ma sens i odnosi się bezpośrednio do przepisów zawartych w Kodeksie drogowym.
Postój to zostawienie samochodu w określonym miejscu i opuszczenie go na pewien czas albo czasowe przebywanie w nim. Zatrzymanie z kolei to chwilowy postój, czyli zatrzymanie samochodu na krótki moment w celu wysadzenia pasażera, zabrania go itp. Właśnie z tych definicji wynika fakt, że nie można parkować samochodu przy znaku zakaz zatrzymywania się lub zatrzymywania się i postoju.
Poza znakiem zatrzymać się można niemalże wszędzie, chyba że manewr ten wprowadzałby zagrożenie w ruchu drogowym. Często mówi się o poważnym zagrożeniu, choć jest to kwestia sporna, stąd też konieczność stawiania znaków zakazu, które precyzują, gdzie zatrzymywać się nie wolno, a gdzie dozwolony jest krótki postój, ale nie zatrzymanie na kilka chwil.
Odległości, w których można zatrzymać pojazd
Pierwsze rozgraniczenie, które precyzuje, jak nie można parkować samochodu, dotyczy odległości. Chodzi o to, by automatycznie wyłączyć możliwość postoju w miejscach, które są blisko przestrzeni komunikacyjnie istotnych, a gdzie zatrzymanie auta na dłużej byłoby problematyczne dla uczestników ruchu drogowego – pieszych i kierowców. Warto dodać, że to przepisy, a nie znaki, regulują te zasady.
Na przykład niedozwolone jest zatrzymanie pojazdu w odległości równej lub mniejszej niż 10 metrów od przejścia dla pieszych. W takiej sytuacji nie trzeba stawiać znaków, które by o tym mówiły. Przepis nie dotyczy drogi jednokierunkowej o przynajmniej dwóch pasach ruchu. Podobna odległość obowiązuje także w przypadku parkowania przed i za skrzyżowaniem.
Z kolei od słupka lub tablicy, które oznaczają przystanek, nie można zaparkować w odległości równej lub mniejszej niż 15 metrów. Podobnie jest z wyspami, gdzie za punkt mierzenia uznaje się ich krańce, ale wówczas, gdy jezdnia z prawej strony ma tylko jeden pas ruchu. Jak jeszcze nie można parkować samochodu? Przed i za przejazdem kolejowym. Tutaj odległość to słupek wskaźnikowy z jedną kreską.
Ziemia, trawa i klepisko
A jak to jest ze stawaniem na terenach zielonych? Otóż w mieście parkowanie na trawie lub miejscu, które kiedyś miało trawę lub zniszczoną roślinność, jest zabronione. To znaczy: traktowane jest jak niszczenie zieleni miejskiej, przez co można narazić się na mandat w wysokości nawet 500 złotych – zależnie od taryfikatora miejskiego.
To nie znaczy jednak, że postój można wykonać tylko w miejscach dokładnie do tego przeznaczonych. Jeśli nie ma znaku zakazu możemy zatrzymać samochód na chwilę i na dłużej na tzw. klepisku. To miejsce, w którym nie rosły zielone trawy czy kwiaty, a do tego dziś jest zniszczone. Na pewno także można zatrzymać pojazd na piasku czy żwirze – to miejsca dozwolone.
Warto jednak na chwilę zwrócić uwagę na parkowanie na trawie. Problemem nie jest bowiem to, że zostawia się samochód w miejscu nieprzeznaczonym do tego, ale to, że niszczy się przy tym to, co zielone. Takie zachowanie jest traktowane na równi z innymi tego typu wykroczeniami miejskimi. Skoro tak, to, teoretycznie, gdy ziemię przykrywa śnieg, można stanąć nawet tam, gdzie jest normalnie trawa, bo wówczas uznaje się, że nie jest niszczona.
Chodnik i przystanek
Czas na elementy drogi, a więc chodnik, przystanek i strefę parkowania. Jeśli chodzi o przystanek, to przepisy zabraniają postoju w odległości 15 metrów od niego, co dotyczy także zatoczki w przypadku komunikacji miejskiej. Tak samo wygląda sytuacja, jeśli chodzi o postój taksówek. Wolno natomiast zatrzymać pojazd, ale tylko w sytuacji, gdy nie przeszkadza to innym użytkownikom drogi.
Jak nie można parkować samochodu na chodniku? Na pewno można stanąć kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu o dopuszczalnej masie całkowitej DMC poniżej 2,5 tony. Zawsze trzeba zostawić przejście dla pieszych, a więc przynajmniej 1,5 metra między płotem czy innym ograniczeniem końca chodnika a autem. Jednocześnie nie można w ten sposób utrudniać komunikacji na drodze.
Nieco inaczej jest w strefie zamieszkania. To przestrzeń, w której absolutne pierwszeństwo ma pieszy, a parkowanie może odbywać się tylko na wyznaczonych do tego miejscach. W praktyce musi pojawić się odpowiedni znak, a więc zostawienie auta na chodniku jest wykroczeniem i naraża kierowcę na mandat. W praktyce takie sytuacje zdarzają się tylko, gdy ktoś z mieszkańców powiadomi Straż Miejską.